Aktualności Polecane Z innej perspektywy

Świat polskich fansubów dramowych w pigułce

Cześć wszystkim, z tej strony Riva i opowiem Wam dzisiaj trochę o fansubach. Miałam w planach tę notkę od jakiegoś czasu, jednak cały czas brakowało mi wolnej chwili, żeby na spokojnie usiąść i wszystko spisać. W tamtym tygodniu jednak przeczytałam pewną dyskusję na Facebooku, która zmotywowała mnie do tego, by w końcu raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości w kwestii tego, jak wygląda praca nad tłumaczeniem, jakie pojawiają się problemy, z czego one wynikają oraz kto wyciąga korzyści finansowe z wykonanych tłumaczeń. Zanim skończyłam ją pisać, na grupach facebookowych pojawiło się jeszcze kilka innych tematów, między innymi kontrowersyjny artykuł K, z którym myślę, że warto się zapoznać, nieważne, czy się zgadzacie czy nie, po prostu, żeby poznać czyjś punkt widzenia i zastanowić się nad swoim własnym. Moja notka jednak nie będzie kontrowersyjna, przynajmniej nie planuję, żeby była. Dzisiaj piszę czysto informacyjnie dla osób, które oglądają, a także dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił w tłumaczeniu. 

Na początku zaznaczę, że wszystkie informacje, które Wam przekażę, pochodzą z mojego osobistego doświadczenia. Tłumaczę dramy od roku 2009, więc to już trzynasty rok mojej „pracy” jako fansuber. W tym czasie tłumaczyłam zarówno na dwóch forach fansuberskich, jak i teraz na Viki oraz YouTube. Oprócz czystej teorii postaram się Wam też przytoczyć przykłady sytuacji, z którymi spotkałam się w tym czasie, mam nadzieję, że to Wam trochę rozjaśni sytuację.

We wpisie poruszę następujące tematy:

  1. Polskie fansuby – gdzie oglądać i jak wygląda praca nad tłumaczeniem – z podziałem na pracę na Viki, fora fansuberskie oraz YouTube (bo praca w tych miejscach różni się od siebie), jak tłumacze mogą zacząć pracę nad tłumaczeniami, jakich zasad muszą się trzymać i czy otrzymują za nie wynagrodzenie.
  2. Usuwanie dram z serwerów – legalne i nielegalne źródła dram, kradzież tłumaczeń, „szara strefa”, kto i dlaczego może usunąć dramy z serwerów zewnętrznych
  3. Dublowanie dram – robienie sobie na złość czy uczciwa konkurencja?

Zaciekawił Was któryś z tych punktów? No to lecimy!


 

Polskie fansuby – gdzie oglądać i jak wygląda praca nad tłumaczeniem?

Jak wspomniałam powyżej, praca fansubera różni się w zależności od tego, gdzie te tłumaczenia udostępnia. Fandom azjatyckich dram na całym świecie, w tym również w Polsce, rozwija się bardzo szybko i aktualnie jest przynajmniej kilka opcji na to, gdzie można obejrzeć dramy z polskimi tłumaczeniami oraz gdzie aspirujący tłumacze mogą się zgłosić, by zacząć swoją przygodę z fansubami. Nie zawsze jednak tak było. Żeby zrozumieć to, skąd biorą się pewne praktyki czy zachowania, opiszę różne skarbnice dram po polsku według kolejności chronologicznej.

 

Fora fansuberskie

Fora fansuberskie są teraz mało popularnym źródłem, jednak bez nich nie byłoby nic, więc myślę, że uczciwie będzie od nich zacząć.

Pierwszym forum fansuberskim zajmującym się tłumaczeniem azjatyckich dram jest Baka Fansubs, które zostało założone w lutym 2007 i dopiero co obchodziło swoje 15 urodziny. W ciągu kolejnych kilku lat powstały inne tego typu fora takie jak lizards@DEEP, ShoWA, ADP i kilka innych, na których ja osobiście nie byłam zarejestrowana, więc nie pamiętam już wszystkich nazw. Część z nich z czasem upadła, niektóre działają do dziś i pomimo upływu czasu ich system działania niewiele się zmienił.

Tłumaczenia na forach udostępniane są w postaci tak zwanych softsubów, tzn. udostępniany jest plik z napisami w formacie ass lub srt oraz zwykle podane jest też źródło, skąd można ściągnąć wideo, do którego pasują napisy. By obejrzeć dramę, należy ściągnąć na swój komputer wideo oraz plik z napisami, następnie połączyć je w dowolnym programie do odtwarzania filmów. Wszystkie pliki dostępne są za darmo, wymagana jest jednak rejestracja na forum.

Jeśli ktoś chce tłumaczyć na takim forum, zasady są proste: należy zgłosić się do administracji forum, gdzie zostaniesz pokierowany dalej. Nie jestem pewna, jak działa to na wszystkich forach, jednak na lizards@DEEP oraz Baka Fansubs na pewno jest tak, że nowa osoba otrzymuje opiekuna, który prowadzi ją przez pierwsze projekty, uczy obsługiwać programy, daje wskazówki odnośnie tłumaczenia i generalnie wspiera na każdym kroku. Tłumaczenie dram wykonuje się w specjalnym programie do edycji napisów do filmów. Ja osobiście używam programu Aegisub, ale popularny jest również Subtitle Edit i pewnie jest takich programów więcej. Po wykonaniu tłumaczenia plik wędruje do korektora, który sprawdza go pod kątem poprawności językowej i dopiero po przejściu korekty tłumaczenie zostaje udostępnione oglądającym.

Fora fansuberskie do tej pory są dużą bazą zarówno nowych, jak i starszych dram, jednak są coraz mniej popularne, ponieważ ludzie stali się leniwi i choć te kilkanaście lat temu pobranie odcinka na dysk nie było żadnym problemem, teraz wiele osób nie potrafi lub zwyczajnie nie chce tego zrobić i woli oglądać dramy online. Z tego powodu w sieci pojawiły się….

 

Strony fansuberskie z odcinkami online

Pierwszą taką stroną było powstała w 2013 roku drama-online. Strona działa do dzisiaj i serdecznie ją polecam ze względu na bardzo duży wybór różnorodnych dram. Koncept tej strony jest taki, że nie jest ona grupą fansuberską, a jedynie udostępnia tłumaczenia osób tłumaczących na forach fansuberskich, za ich wcześniejszą zgodą. Dzięki tej stronie osoby, które nie chcą bądź nie potrafią pobrać dramy z forum, wiele z dostępnych tam tytułów mogą obejrzeć z napisami w wersji online. Wielu z tłumaczy tworzących tłumaczenia dla MeiQ, udostępnia niektóre ze swoich dram również na drama-online, dlatego tym bardziej zapraszam serdecznie na stronę 🙂

Inną bardzo popularną stroną tego typu jest DramaQueen, która już działa jako osobna grupa fansuberska, gdzie tłumacze działają prawdopodobnie w sposób podobny do tego, jak pracuje się na forach fansuberskich (prawdopodobnie, bo nie mam kontaktu z tą grupą, więc akurat w tym przypadku się domyślam), natomiast później udostępniają swoje tłumaczenia online.

Jest więcej takich stron, jednak nie będę wszystkich wymieniać, ponieważ wiele z nich nakierunkowanych jest na konkretny typ dram (np. BL Poland tłumaczy dramy z motywem „boys love”, jest też stronka, która skupia się na dramach tajskich, ale nazwa mi uciekła w tym momencie – edit: komentarze podpowiedziały, że nazwa grupy to FantAzja Lakor, dziękuję za podpowiedź ^^) lub są też blogi osobiste udostępniające dramy, ale ponieważ jest to zwykle działalność jednej osoby, to ciężko mi o tym pisać jak o grupie, zwłaszcza że sama nie za bardzo je śledzę. 

W każdym razie specyfika takich stron polega na tym, że dramy udostępniane są na nich w formie hardsubów czyli wideo z wtopionymi polskimi napisami. Są one udostępniane na serwerach zewnętrznych takich jak mega, dailymotion, cda, ok.ru czy inne tego typu platformy. Ważną rzeczą jest to, iż udostępnianie dram w ten sposób jest nielegalne, co wiąże się z ryzykiem usunięcia odcinków przez platformy hostingowe, o czym szerzej będę pisała w dalszej części notki.

 

Rakuten Viki

Strona Viki powstała w roku 2007, z tego, co kojarzę, to początkowo jako inicjatywa fanowska, jednak nie jestem tego na sto procent pewna. W każdym razie w 2013 roku została wykupiona przez japońską firmę Rakuten i od tamtej pory stanowi w pełni legalną platformę udostępniającą azjatyckie dramy w naszym regionie. Na początku tych dram było bardzo mało, pamiętam czasy koło 2013-14 roku, gdzie na Viki było dosłownie może z dziesięć dram do wyboru? Teraz jest ich o wiele wiele więcej. Dramy na Viki są nam udostępniane na podstawie wykupionych przez Rakuten licencji, a licencje wykupowane są przeważnie na konkretny region i na określony okres czasu, może się więc zdarzyć, że drama „zniknie” z platformy w momencie, gdy taka licencja się skończy. Czasem też znika na kilka dni, by powrócić znowu po odnowieniu licencji.

Jeśli chodzi o tłumaczenia polskie, to pomimo że Rakuten Viki jest źródłem legalnym, to w przeciwieństwie do platform takich jak Netflix czy Disney+ (który ma wejść do Polski latem tego roku) nie zatrudnia on tłumaczy. Translacje dostępne na platformie są wykonywane przez fanów-wolontariuszy, którzy nie dostają za swoją pracę wynagrodzenia. Chcę to podkreślić, ponieważ wiele osób ma błędne wyobrażenie, że skoro wykupują subskrypcje, by mieć dostęp do niektórych dram, to w pakiecie dostają też tłumaczenie. Niestety nie. Pakiet obejmuje dostęp do wideo, nie do napisów. Translacje na Viki tworzone są charytatywnie, a jedyna nagroda, jaką tłumacze otrzymują za swoją pracę, to upominki na koniec roku, które raczej są drobne. Osobiście w tamtym roku dostałam kartę przedpłaconą o wysokości 20 dolarów, natomiast koleżanka dostała rozdzielacz do kabli, ciekawe, co dostaniemy w tym roku, bo już pisali, że będą rozsyłać prezenty. W każdym razie 20 dolarów za przetłumaczenie kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy linijek dialogowych to nie jest imponujące wynagrodzenie, bo to mniej więcej tak, jakby w pracy chcieli Wam zapłacić stawkę za jeden dzień albo nawet tydzień jako wynagrodzenie za cały rok pracy. Dodatkowo tłumacze po przekroczeniu magicznego progu 3000 wklepanych kwestii dialogowych otrzymują konto Viki Pass, w związku z czym mogą oglądać zablokowane dramy bez konieczności wykupienia pakietu. Jest to w jakimś sensie nagroda, jednak osobiście nie jestem fanką tego rozwiązania, ponieważ przyciąga ona wielu chętnych tłumaczy, którzy chcą jedynie „wklepać” te 3000 linijek i jak tylko dostaną konto Viki Pass, to porzucają tłumaczenie.

 

Kto może tłumaczyć na Viki i jak to wygląda?

Otóż tłumaczyć na Viki może każdy, kto ma na platformie konto. By zacząć tłumaczyć wystarczy napisać do polskiego moderatora dramy, którego tłumaczeniem chcesz się zająć i on albo przyjmie Cię do ekipy, albo odmówi, jeśli już ma komplet tłumaczy, wtedy możesz szukać innego projektu.

Tłumaczenie dramy na viki można podzielić na pięć etapów, z których każdy pokrótce Wam opiszę:

1) Wybór Channel Manager (w skrócie CM) oraz moderatorów językowych – kiedy na Viki pojawia się nowa drama, pierwszym etapem jest znalezienie tzw Channel Manager czyli osoby odpowiedzialnej za daną dramę. Zgłosić się do tej roli można za pomocą przycisku na stronie dramy, który znika w momencie, gdy CM jest już wybrany. CM to najprościej mówiąc pośrednik między pracownikami Viki a tłumaczami językowymi. Gdy CM zostanie wybrany, jego pierwszym zadaniem jest wybranie moderatorów językowych. Moderator językowy to osoba, która jest odpowiedzialna za tłumaczenie w danym języku czyli w naszym przypadku jest to moderator polski. By zostać moderatorem językowym należy napisać wiadomość do CM, w której napiszesz, dlaczego właśnie Ciebie powinni wybrać do tej roli. Czasem do jednej dramy zgłosi się wielu chętnych na moderatora językowego, wtedy CM musi przejrzeć wszystkich kandydatów i wybrać tego, który według niego jest najodpowiedniejszy, co często kończy się frustracją tych osób, które nie zostały wybrane 😛

2) Segmentacja – kiedy cała ekipa dramy jest już wybrana, a odcinek dramy pojawia się na Viki, najpierw trwafia on w ręce tzw segmenterów, których zadanie polega na zrobieniu czasówki. Czym jest czasówka? Najprościej ujmując, jest to podzielenie całego odcinka na krótkie fragmenty, które czasowo będą pasować do tego, co mówią osoby na ekranie. W stworzonych w ten sposób segmentach czasowych tłumacze mogą później tworzyć tłumaczenie. Dla mnie osobiście tworzenie czasówki jest najbardziej czasochłonnym i upierdliwym etapem, nienawidzę tego robić, ale niektórzy radzą sobie z tym całkiem dobrze.

3) Tłumaczenie angielskie – czasówka gotowa, można zaczynać tłumaczyć. Ale jeszcze nie na wszystkie języki. Najpierw odcinek trafia w ręce tłumaczy, którzy przekładają go z języka oryginalnego na język angielski. Trwa to zwykle jeden lub dwa dni, po których odcinek przekazywany jest angielskim korektorom. Przed zakończeniem korekty angielskiej tłumacze z innych języków nie mogą nawet zacząć swojego tłumaczenia, ponieważ grozi to w najlepszym wypadku upomnieniem ze strony CM, natomiast w najgorszym, usunięcie ekipy z dramy i zastąpienie ich innymi osobami. Dlatego krzywdzące jest dla tłumaczy poganianie ich, kiedy będzie tłumaczenie, jeśli odcinek dramy dopiero co wyszedł i zwyczajnie może nie być jeszcze pozwolenia na tłumaczenie ich w językach innych niż angielski (zwykle czekanie na pozwolenie trwa 1-2 dni, jednak zdarzały się dramy, gdy czekało się 4-5 dni, a w przypadku dramy Love Is Science czekałyśmy nawet kilka tygodni, więc nie ma na to reguły)

4) Zielone światło i tłumaczenie na inne języki – gdy korekta tłumaczenia angielskiego jest zakończona, wtedy moderatorzy językowi otrzymują od CM wiadomość, którą my nazywamy „zielonym światłem”, informującą, że odcinek odblokowany jest dla innych języków i można już zacząć tłumaczyć. Wtedy moderator językowy kontaktuje się ze swoją ekipą i przydziela każdemu zadania. Klasyczny projekt na Viki jest tłumaczony w ten sposób, że kilku tłumaczy otrzymuje do tłumaczenia tak zwane „party” czyli na przykład jeden tłumacz tłumaczy pierwsze dziesięć minut odcinka, drugi tłumacz drugie dziesięć minut odcinka itp. Stąd wynikają sytuacje, że niektóre dramy są przetłumaczone w kawałkach: jeden odcinek ma 100%, drugi 50%, a trzeci 75% – świadczy to o tym, że część tłumaczy wywiązała się ze swojej pracy, a inni niestety swojej części nie przetłumaczyli. Pojawiają się wtedy też sytuacje, że w jednym odcinku używa się różnych nazw na ten sam przedmiot czy miejsce, co wynika z braku kontaktu między tłumaczami i może być mylące dla oglądającego.

5) Korekta tłumaczenia polskiego – niedawno wprowadzono na viki taką rolę jak „edytor”, lecz najzwyczajniej w świecie jest to korektor, który powinien sprawdzić tłumaczenie w języku docelowym pod kątem poprawności językowej oraz spójności. Jeśli zaś nie ma edytora, wtedy moderator językowy powinien sam sprawdzić tłumaczenie i poprawić ewentualne błędy. Niektórzy są w tym naprawdę świetni, jednak niektórzy kompletnie się z tego zadania nie wywiązują, czego efektem są dramy przetłumaczone w kawałkach lub pełne błędów. Prawda jest jednak taka, że nawet bez korekty, tłumaczenie na Viki jest widoczne dla oglądających, więc wiele osób nie czeka na ten etap, tak naprawdę jednak to on powinien oznaczać prawdziwe zakończenie pracy nad odcinkiem dramy.

 

Generalnie tłumacze na Viki dzielą się na dwie grupy – są to tłumacze indywidualni, którzy każdą dramę tłumaczą z inną ekipą i szukając projektu, po prostu patrzą na to, czy podoba im się drama. Są również tłumacze pracujący w grupach zorganizowanych takich jak na przykład nasze MeiQ czy grupa CDrama PL, zajmująca się wyłącznie dramami chińskimi. Tłumacze zorganizowani działają zwykle w zgranych ekipach, pilnują, by odcinki wychodziły regularnie, a każde tłumaczenie przechodzi przez korektę. Takie grupy mają również swój wewnętrzny styl pracy, co tłumaczom ułatwia tłumaczenie, natomiast widzowie mniej więcej wiedzą, czego mogą się spodziewać. W naszym przypadku nie tłumaczymy partami, tylko jeden odcinek jest tłumaczony przez jedną osobę, co ułatwia utrzymanie spójności tłumaczenia, ale jednocześnie sprawia, że na przetłumaczenie odcinka potrzeba nieco więcej czasu.

W przypadku tłumaczy indywidualnych jakość czy szybkość tłumaczenia jest jedną wielką niewiadomą i zależy w dużym stopniu od tego, kto jest moderatorem językowym w danym projekcie, kogo wybierze do ekipy i jak zorganizuje pracę tłumaczy. Są bowiem tłumacze świetni, których dramy i bez korekty ogląda się super, za to są też tacy, którzy tłumaczyć po prostu nie powinni i już więcej by się zrozumiało z angielskiego czy z autotłumacza niż z ich „tłumaczenia”. Jeśli więc szuka się dram na viki, trzeba być gotowym na to, że będzie to jedna wielka loteria, no chyba że mniej więcej znasz już pseudonimy tłumaczy i wiesz, czego po kim można się spodziewać.

Uff, o Viki się rozpisałam, ale jest to dość skomplikowane, mam nadzieję, że zrozumieliście, a jak nie, to będę niejasności wyjaśniać w komentarzach.

 

YouTube

Tłumaczenia na YouTube zaczęły pojawiać się stosunkowo niedawno i osobiście nie polecam tej formy nowym osobom. Jeśli dopiero chcecie zacząć tłumaczyć, zacznijcie na Viki lub w grupie fansuberskiej, a na YouTube jeszcze przyjdzie czas.

Wstawianie tłumaczeń na YouTube jest kolejną formą legalnych fansubów. Oczywiście nie mówię tutaj o tłumaczeniach wrzuconych na prywatne konta, które równoznaczne są z wrzucaniem hardsubów na cda czy ok.ru, Teraz mówię tylko o współpracach z azjatyckiemi producentami dram. Pierwszym przypadkiem takiej współpracy była drama „The Brightest Star In The Sky”, którą wydawałyśmy w 2020 roku we współpracy z chińską firmą Huace Film&TV za pośrednictwem napisów na ich oficjalnym kanale globalnym. Teraz nasza współpraca się rozwinęła, dzięki czemu mogliśmy stworzyć kanał Huace TV Polska, na który serdecznie zapraszamy, ponieważ w przyszłości będzie na nim coraz więcej przetłumaczonych chińskich dram. Jeśli ktoś oglądał z nami dramę Dream Garden, to wie, że odcinki pojawiały się regularnie, niemal równo z odcinkami wydawanymi na kanale chińskim. Zamierzamy utrzymać to tempo przy kolejnych dramach bieżących, więc subskrybujcie i bądźcie z nami 😉 Dodam, że projekt ten jest pewnego rodzaju eksperymentem, który ma pokazać azjatyckim firmom, jak duże zainteresowanie dramami jest na polskim rynku, dlatego Wasze wsparcie to nie tylko motywacja dla nas do tłumaczenia, ale również komunikat zwrotny dla producentów dram, że warto wypuszczać więcej tytułów na nasz rynek.

Kanał Huace TV Polska jest pierwszym i jak na razie jedynym tego typu oficjalnym kanałem z dramami na polskim YouTube. Istnieją jednak inne azjatyckie kanały, które coraz chętniej współpracują z polskimi tłumaczami, pozwalając im udostępniać napisy na globalnych kontach firm azjatyckich. Przykładami tego typu współpracy może być kanał Tencent, gdzie tłumaczenia dram udostępnia grupa CDrama PL czy GMM TV, gdzie tajskie F4 tłumaczy grupa BL Poland. Jeśli ktoś jeszcze zna jakieś oficjalne tłumaczenia na YT (nie-autotłumacz), to piszcie w komentarzach.

Kiedyś była możliwość dodawanie napisów fanowskich na YT, jednak została ona wyłączona, teraz jedynie właściciel kanału może dodać napisy do filmu, dlatego jeśli chcecie wrzucić napisy do jakiejś dramy na YT, trzeba kontaktować się z właścicielami kanałów, którzy nie zawsze w ogóle odpisują, nie mówiąc już o zgodzie na udostępnienie napisów. Dlatego jak mówiłam, nie polecam tej opcji początkującym tłumaczom, lepiej poczekać z tym do czasu, gdy nabierze się trochę doświadczenia.

 

Usuwanie dram z serwisów hostingowych

W minionym tygodniu mignęły mi na FB dwie dyskusje odnośnie właśnie usuwania odcinków dram z serwisów hostingowych takich jak cda, ok.ru, mega, dailymotion czy innych, których nazw już nawet nie kojarzę. Widziałam w komentarzach mnóstwo oburzenia czy oskarżeń rzucanych w stronę sama nie wiem kogo. Chciałabym więc przypomnieć o tym, o czym wspomniałam już troszkę wcześniej, mianowicie…

Udostępnianie dram na serwisach hostingowych bez uprzedniej zgody producenta jest naruszeniem praw własności intelektualnej, w związku z czym jest nielegalne i usunięcie odcinka z danego serwisu to tak naprawdę nic. Jest to zjawisko bardzo powszechne i jestem pewna, że każda strona udostępniająca dramy na hardsubach online niejeden raz spotkała się z sytuacją, gdy ten sam odcinek dramy trzeba było wrzucać po kilka razy, bo co jakiś czas był usuwany z serwera.

A to, że odcinek został usunięty, wcale nie oznacza, że ktoś go zgłosił. Algorytmy na platformach streamingowych są coraz lepsze. Wielokrotnie już na etapie wrzucania dramy na serwer, algorytm znajduje roszczenie dotyczące praw autorskich, przez co wideo nie może zostać w ogóle opublikowane. Natomiast czasem nawet gdy spokojnie uda się odcinek opublikować, to po paru dniach algorytm mimo wszystko go znajduje, co może być na przykład spowodowane zwiększonym ruchem przy danym odcinku.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, gdy ktoś „ręcznie” zgłosi roszczenia, jednak wydaje mi się, że jest to raczej rzadkość. Osobiście lubię mówić, że wydawanie fansubów to trochę taka „szara strefa”. Wszyscy wiedzą, że to nie do końca legalne, ale i tak to robią, tak samo jak producenci wiedzą, że fani to robią i że powinni to zgłosić, ale przymykają na to oko, bo to często dla nich darmowa reklama. Grupy fansuberskie też raczej ze sobą współpracują, ewentualnie działają na zasadzie uczciwej konkurencji, po prostu robiąc swoje i starając się przyciągnąć do siebie widzów dzięki swojej pracy, a nie robiąc innym na złość. Oczywiście mogą się znaleźć wyjątki, jednak raczej większość osób w tym „biznesie” szanuje wzajemnie swoją pracę, więc póki ktoś tłumaczy sam i nie kradnie napisów, to raczej nikt go nie zgłasza.

Zgoła inna sytuacją jest właśnie kradnięcie napisów. Jeszcze pół biedy, jak ktoś tylko udostępni gdzieś cudze napisy, ale z zachowaniem wszystkich creditsów czyli informacji kto tłumaczył, kto robił korektę, dla jakiej strony itp. Gorzej jeśli ktoś nie tylko ukradnie napisy, ale jeszcze napisze przy nich, że robił je sam i zbiera za to pochwały albo jeszcze gorzej – chce za nie pieniędzy. Wtedy moim zdaniem zgłoszenie roszczenia o naruszenie praw autorskich i usunięcie wideo jest i tak najbardziej łagodną rzeczą, jaką można takiemu osobnikowi zrobić.

Może się wydawać, że taka kradzież nie jest często spotykana, jednak osobiście spotkałam się z nią kilkakrotnie, nie tylko w przypadku kradzieży moich tłumaczeń, ale również kradzieży pracy innych osób, z którymi pracuję.

Oto kilka przykładów:

1)  Kiedy jeszcze prowadziłam bloga z tłumaczeniami azjatyckich piosenek i głównie tłumaczyłam z japońskiego, jakaś dziewczyna (niestety było to dawno i nie pamiętam kto to był) przekopiowała moje tłumaczenie bez zmienienia ani jednego słowa, po czym napisała pod tym długą wiadomość o tym, jak to ona się namęczyła przy tłumaczeniu i że nawet nie skorzystała z angielskiego tłumaczenia. Myślałam, że zabiję, ale ograniczyłam się do dosadnego komentarza o tym, że racja, po co miała korzystać z angielskiego tłumaczenia, skoro polskie było pod ręką. To był pierwszy raz, kiedy spotkałam się z taką bezczelnością, więc dobrze go zapamiętałam.

2) Na facebooku była sobie grupa zamknięta o dumnej nazwie „Seriale Seriale na moim kanale”, która udostępniała linki do dram z polskimi napisami na cda i mega. Wszystko fajnie, gdyby nie to, że praktycznie wszystkie lub prawie wszystkie z tych tłumaczeń były skopiowane z viki lub z innych stron fansuberskich, a informacja o twórcach tłumaczenia była usunięta całkiem lub podmieniona i właścicielki strony podpisywały je własnymi pseudonimami. Żeby tego było mało, stworzyły one zbiórkę, gdzie prosiły o wpłaty pieniężne w ramach wynagrodzenia za ich „ciężką pracę”. Pomiędzy skradzionymi dramami znalazła się również nasza drama „Flower Of Evil”, dlatego niezwłocznie zgłosiłyśmy grupę odpowiednim osobom, które już dopilnowały, by wszystkie skradzione odcinki zostały z serwerów usunięte. Trwało to jednak prawie dwa miesiące, więc nawet jeśli zgłosi się gdzieś takie naruszenie, reakcja nie jest natychmiastowa.

3) Na blogu z tłumaczeniami Drama Magdalena.S zostały wstawione pierwsze odcinki dramy „Skate Into Love” z przekopiowanym tłumaczeniem z viki. Po naszej interwencji zostały one usunięte. Autorka twierdziła, że to nie ona skopiowała te napisy, tylko zrobił to ktoś z jej ekipy. Jak było naprawdę? Nie wiem, nie wnikam. Ponieważ wiem, że strona jest ostatnimi czasy bardzo kontrowersyjna, to w ramach dowodu tutaj wstawiam screen oficjalnych przeprosin od autorki po tej sytuacji. Uprzedzając pytania, od tamtej pory ani razu na jej bloga nie zajrzałam i wszelkie kontrowersje znam tylko z dyskusji na fb, w których sama się nie udzielałam.

4) W drugą stronę, na stronie Viki kilkakrotnie zostało przekopiowane tłumaczenie udostępniane na forach fansuberskich. Raczej nie była to kwestia całych projektów, tylko pojedynczych odcinków lub fragmentów odcinków przekopiowanych przez jakichś przypadkowych tłumaczy, którzy chcieli sobie naklepać linijek na Viki Pass i się nie namęczyć. Zwykle sytuacja rozwiązywała się po rozmowie z polskim moderatorem dramy lub CM.

Przytoczone przeze mnie sytuacje miały miejsce w obrębie świata fansubów, jednak należy pamiętać, że tłumaczenia wykonane dla Netflixa czy Disney+ też są czyjąś ciężką pracą, więc jeżeli byłabym tłumaczem, który zobaczył swoją pracę na czyjejś stronie, udostępnioną bez jego zgody, wtedy też nie miałabym żadnych skrupułów przed kliknięciem magicznego przycisku „zgłoś naruszenie”. Zresztą podejrzewam, że nie tylko ja.

Na koniec dodam, że doskonale rozumiem chęć obejrzenia dram za darmo. Serio. Ja też wolę oglądać za darmo, jeśli mam taką możliwość, chociaż teraz stać mnie na wykupienie konta na portalu streamingowym, na co będąc nastolatką nie mogłam sobie pozwolić. Musimy jednak pamiętać o tym, że tych 15 lat temu nielegalnie latające po internecie fansuby były jedynym źródłem dram, jakie w Polsce istniało. Choćbym bardzo chciała obejrzeć je gdzieś legalnie, zwyczajnie nie miałam takiej możliwości. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie. Dramy możemy obejrzeć legalnie na Netflixie, na Viki, niedługo również na Disney+, a także coraz więcej dram z tłumaczeniami pojawia się legalnie na ogólnodostępnym YouTube. Licencje na dramy kosztują. To nie są małe pieniądze. A nie wykupując kont na portalach streamingowych czy nie oglądając reklam na YouTube, automatycznie odbieracie twórcom możliwość zarobku, zaniżacie statystyki, a tym samym odbieracie sobie samym szansę na więcej dram udostępnionych w ten sposób. Dlatego ja całym sercem zachęcam do oglądania dram na legalnych źródłach, jeśli jest to możliwe, ale oczywiście wiem, że nie każdy może sobie na to pozwolić, dlatego w tej notce dałam Wam też wskazówki, gdzie możecie znaleźć dramy za darmo. A jeśli już oglądacie na darmowych stronach, to wesprzyjcie ekipy dobrym słowem, bo to bardzo często jedyna nagroda, na którą my – fansuberzy – możemy liczyć.

Dublowanie dram

Ostatnio widziałam również dyskusję na temat dublowania dram czyli czy jakaś grupa może zacząć tłumaczyć dramę, która jest tłumaczona przez inną grupę?

Odpowiedź: oczywiście, że może, kwestia tego, czy warto?

Ja osobiście staram się unikać dublowania projektów, bo po co robić dwa razy tę samą robotę, skoro jest tyle innych dram, które tylko czekają, aż ktoś je przetłumaczy? Czasem jednak dublowanie dram się zdarza, no i trudno, wtedy jest to po prostu uczciwa konkurencja. Wynika to zwykle z tego, że jedna grupa nie wie, że ktoś inny to robi, bo na przykład zaczynają w tym samym czasie, zwykle jest tak w przypadku nowych dram. A jak już się tłumaczenie zacznie, to w dobrym tonie jest projekt skończyć.

Na naszej stronie dużo mamy dram, które u siebie mają również inne strony. Często tłumaczenie u nas i u nich szło niemalże równolegle. Z jednej strony czasem jest to fajna motywacja do pracy, bo człowiek chce, żeby jego tłumaczenie było wcześniej niż u konkurencji, bo wiadomo, że ludzie obejrzą pewnie tam, gdzie jest wcześniej. Z drugiej strony, jeśli u konkurencji to tłumaczenie idzie szybciej, a Ty z przyczyn losowych masz lekkie opóźnienie, wtedy czasem się odechciewa pracować, bo przecież wszyscy już obejrzeli na stronie XYZ. Mimo wszystko my głównie tłumaczymy na Viki, więc skoro już mamy rolę polskiego moderatora do jakiejś dramy, to naszym obowiązkiem jest tę dramę dokończyć, bez względu na to, ile alternatywnych tłumaczeń powstaje na innych grupach. Zawsze wierzymy też w to, że są osoby, które doceniają nas za jakość napisów, a nie tylko szybkość, dlatego mimo wszystko poczekają na nasze tłumaczenie, nawet jeśli wyjdzie troszeczkę później niż u konkurencji 😉

 

To… chyba tyle. Chciałam Wam opowiedzieć jeszcze kilka historii, ale ta notka już mi wyszła za długa, więc może innym razem. Z tego miejsca też chciałam zaprosić wszystkich do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Osoby pracujące w innych grupach mogą opowiedzieć o tym, jak u nich wygląda praca nad tłumaczeniami, jeśli gdzieś się pomyliłam, możecie mnie poprawić, jeśli chcecie podzielić się jakąś historią, śmiało. Jeśli macie jakieś pytania, również chętnie na nie odpowiem. Normalnie staramy się nie promować innych grup na naszej stronie, szczególnie tych, które działają na hardsubach, jednak tym razem chciałabym, żeby w tej notce były zawarte wszystkie istotne informacje dotyczące polskich tłumaczeń dram, więc jeśli macie coś jeszcze do dodania, śmiało piszcie.

Myślę też, że to nie ostatni post dotyczący nie tyle konkretnych dram, co samego procesu tłumaczenia i generalnie świata fansubów. Nie tak dawno robiłam ankietę dotyczącą rynku azjatyckich dram w Polsce, jej wyniki okazały się całkiem ciekawe, więc może niedługo się nimi z Wami podzielę? Chcielibyście? Dajcie znać w komentarzu i śledźcie nas na portalach społecznościowych, by nie przegapić nowości 😉

Pozdrawiam serdecznie

Riva