Aktualności

„Second-lead syndrome” w k-dramach: mężczyźni, którzy skradli serca widzów, ale nie bohaterek.

Nie ma nic lepszego niż dobry trójkąt miłosny, który urozmaici dramę. Jednak większość trójkątów miłosnych kończy się tzw. „second-lead syndrome”. Zwykle dość wcześnie zyskujemy pewność, który z bohaterów walczących o serce protagonistki wygra, dlatego tym bardziej jest nam szkoda „tego drugiego”. Jednak czasami twórcy zręcznie podkręcają napięcie i długo utrzymują widzów w niepewności. Dziś mamy dla Was przykłady dram, w których właśnie „ten drugi” skradł nasze serca. 

UWAGA!!! Mogą pojawiać się spoilery!!!!


Han Ji-Pyeong (Start-Up)

To jedna z tych historii, w której widz do samego końca jest rozdarty między głównym bohaterem a jego drugoplanowym rywalem. Muszę przyznać, że sama niemalże co odcinek zmieniałam obóz. Nic dziwnego, że nasz drugoplanowy bohater, Han Ji-Pyeong (w którego rolę wcielił się Kim Seon-Ho), zrobił prawdziwą furorę wśród widzów. Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że jego postać żyła swoim życiem jeszcze długo po zakończeniu emisji tej dramy. Ji-Pyeong jako młody chłopak zaczyna pisać listy do Seo Dal-Mi na prośbę jej babci, podpisując się imieniem geniusza matematyki Nam Do-Sana, którego przypadkowo akurat zobaczył w gazecie. Po latach, nie chcąc się przyznać, że to on był autorem tych listów, Han Ji-Pyeong odnajduje Nam Do-Sana i prosi, żeby udawał, że to on je napisał. Zapewne domyślacie się dalszej części historii. Kiedy w wyniku splotu różnych okoliczności cała trójka zaczyna razem pracować i walczyć o realizację wspólnych celów, Ji-Pyeong uświadamia sobie, że te listy z czasów młodości miały dla niego wartość większą, niż sądził, a samą adresatkę zaczyna darzyć szczerym uczuciem. Chociaż zgrywa zimnego i zdystansowanego, wiele scen pozwala nam odkryć jego prawdziwą ciepłą naturę. Serce pęka, kiedy widać, jak męczy się ze swoimi uczuciami, jak boi się do nich przyznać, jak niezdarnie stara się je okazywać, jednocześnie dbając o Dal-Mi i jej babcię zakulisowo. Nie da się nie być rozdartym, gdy okazuje się, że przez swój brak zdecydowania i odwagi traci szansę na zdobycie serca Dal-Mi. Czy powinniśmy zawsze kibicować pierwszej miłości, czy jednak ukrywanie prawdy nie zasługuje na przebaczenie? Jestem pewna, że ta drama zapewni Wam odpowiednią dozę wzruszeń, przemyśleń, a jednocześnie dobrego humoru.


Woo Tak (While you were sleeping)

Drama skupia się na prokuratorze, Jung Jae-Chan (Lee Jong-Suk) i reporterce, Nam Hong-Joo (Bae Suzy). Jednak pojawia się w niej również kilka uroczych postaci drugoplanowych. Jedną z tych urzekających osobowości jest policjant Woo Tak (Jung Hae-In). Jest on nie tylko przystojny, ale także inteligentny i uprzejmy. Jest dobrym przyjacielem dwójki głównych bohaterów i jest wobec nich lojalny. Jak to jednak w dramach bywa, zakochuje się w głównej bohaterce, ale nigdy jej o tym nie mówi. Nie powstrzymuje go to jednak przed ustawieniem na tapecie telefonu zdjęcia cienia ich sylwetek. To jest jednocześnie smutne i urocze.


Han Seo‑Joon (True Beauty)

Doskonałym przykładem syndromu „tego drugiego” jest Han Seo-Joon (Hwang In‑yeop). Sądzę, że wielu z Was się ze mną w tym przypadku zgodzi. Seo-Joon to typowy bad-boy, który rywalizuje z najlepszym uczniem w szkole Lee Su-ho (Cha Eun-woo). Rywalizacja staje się jeszcze bardziej zacięta, gdy obaj zakochują się w tej samej dziewczynie Lim Joo-kyung (Moon Ga-young). W dramie jest jasno przedstawione, kim tak naprawdę jest zainteresowana główna bohaterka. Dlatego też wielu widzom jest żal Seo-joona, który mimo wielu starań, jest skazany na jednostronne uczucie. Mimo to trzyma się blisko Joo-kyung i szybko staje się jej dobrym przyjacielem.


Sam Maek-Jong (Hwarang)

W tej dramie drugoplanowy bohater był moim zdecydowanym faworytem i myślę, że podpisałoby się pod tym więcej osób z naszej ekipy. Park Hyung-Sik wcielił się w rolę uroczego, śmiałego w okazywaniu uczuć, lekko zadziornego i dostojnego króla Sam Maek-Jonga. Według mnie nie ma takiej postaci stworzonej przed Hyungsika, której nie da się pokochać! Chociaż nasz bohater jest bardzo zdecydowany w dążeniu do przeprowadzania reform w kraju jako władca, jego wrażliwą stronę poznajemy, gdy doświadcza nieodwzajemnionej miłości swojej wybranki. Kierując się niesamolubnym uczuciem, jest gotowy zrobić dla niej wszystko, łącznie z życzeniem szczęścia w związku z kimś innym. Ta postać to prawdziwe ucieleśnienie „second-lead syndrome”!


Seo Hwan (When I Was the Most Beautiful)

To dopiero jest drama, w której kompletnie, absolutnie nie można się pogodzić z losami tego drugiego! Seo Hwan (Ji Soo) zakochuje się od pierwszego wejrzenia w swojej nauczycielce sztuki, Oh Ye-Ji (Im Soo-Hyang). Na początku oczywiście jest za młody, aby mogła go traktować poważnie. Ku jego przerażeniu, Ye-Ji wpada w oko też jego starszemu bratu Seo Jinowi (Ha Seok-Jin), który, nie zważając na uczucia Seo Hwana, proponuje jej małżeństwo. W ten sposób rozpoczyna się dość melodramatyczna opowieść o różnych obliczach miłości. Oczywiście po drodze okazuje się, kto tak naprawdę ją kochał, ale wcześniejsze decyzje stają na drodze temu uczuciu. Czy główna bohaterka doceni w końcu stałość uczuć Seo Hwana? Ji Soo przepięknie zagrał rolę niewinnego i szczerego w uczuciach chłopaka, choć sama drama może Was kosztować sporo emocji.


Kim Jung-Hwan (Reply 1988)

Doskonałym przykładem dramy z „second-lead syndrome” jest seria dram „Reply”. Najbardziej lubię ostatnią, choć pod względem czasu akcji najstarszą, „Reply 1988”. To ważny rok dla Korei Południowej: wówczas odbyły się igrzyska olimpijskie w Seulu. To właśnie od tego wydarzenia zaczyna się historia Deok-Sun (Lee Hye-Ri) i jej rodziny oraz sąsiadów. Ich głębokie więzi oraz przygody stanowią wspaniałą rozrywkę. A najwięcej emocji wywołuje zgadywanie, który z sąsiadów-przyjaciół okaże się wybrankiem Deok-Sun: nieco złośliwy, zamknięty w sobie, z rzadka okazujący głębsze emocje, i to raczej w czynach niż w słowach, Kim Jung-Hwan (Ryu Jun-Yeol) czy może mistrz gry 'go’, nieco naiwny i aspołeczny, ale szczery Choi Taek (Park Bo-Gum). I tutaj nietrudno o duże emocje spowodowane zainwestowaniem uczuć po nie tej stronie.

Pewnego smaczku dodaje fakt, że po nakręceniu tej dramy Hye-Ri i Ryu Jun-Yeol zostali parą.


Kim Shin‑Hyuk (She Was Pretty)

She Was Pretty to historia w stylu Kopciuszka. Główna bohaterka, Kim Hye-Jin (Hwang Jung-Eum) jest uważana za nieatrakcyjną ze względu na jej kędzierzawe włosy i czerwone policzki. Przez przypadek dostaje nową pracę w magazynie o modzie, a jej szefem jest jej miłość z dzieciństwa Ji Sung‑Joon (w tej roli Park Seo-Joon). W biurze Hye-Jin zaprzyjaźnia się z ekscentrycznym Kim Shin-Hyuk (Choi Siwon). Ten wkrótce się w niej zakochuje. Hye-jin niestety jest nieświadoma jego uczuć. Niejeden widz na pewno uronił łzę, gdy Shin- Hyuk na motocyklu w środku ulewy zaryzykował życie, aby uratować damę swego serca. Nie ukrywam, że oczywiście wiedziałam którego mężczyznę wybierze bohaterka, ale do końca kibicowałam Shin-Hyukowi.


Jak Wam się podoba to zestawienie? A może przychodzą Wam do głowy inne przykłady dram, w których „ten drugi” bardziej przypadł Wam do gustu? Koniecznie podzielcie się tym w komentarzach.

 

Autorzy:

Sysia, Iashley, Magnolia86