Dark Hole
Lee Hwa Sun jest detektywem w regionalnej jednostce śledczej w Seulu. Pewnego dnia odbiera tajemniczy telefon od mordercy swojego męża, po którym wyrusza do miasta Muji. Na miejscu okazuje się, że z leja krasowego wydobywa się ciemny dym, a ludzie, którzy go wdychają, przemieniają się w niebezpieczne kreatury. Lee Hwa Sun musi nie tylko walczyć o własne przetrwanie, lecz również ratować innych ludzi i schwytać mordercę swojego męża.
Yoo Tae Han pochodzi z miasta Muji. Kiedyś pracował jako detektyw i był dumny ze swojej pracy, ale musiał zrezygnować z powodu skandalu wywołanego pewnym nieporozumieniem. Choć ma beztroską osobowość i lubi żartować, to nadal pozostało w nim silnie poczucie sprawiedliwości. Gdy spotyka Lee Hwa Sun, postanawia połączyć z nią siły i poświęcić się ratowaniu innych ludzi.
Obsada: Kim Ok Bin, Lee Joon Hyuk, Yoon Jung Hoon, Park Keun Rok
Tytuł angielski: Dark Hole
Tytuł oryginalny: 다크홀 (Dakeuhol)
Tytuł polski: Czarna Dziura
Kraj: Korea Południowa
Ilość odcinków: 12
Data emisji: 30.04.2021
tłumaczenie: swietej-pamieci, ronnie || korekta: hime || grupa fansuberska: Lizards@DEEP
Dostępne za pośrednictwem portalu: viki.com
INFORMACJA:
Drama znajduje się na serwerze viki.com. Aby zmienić język na polski, należy kliknąć na dole po prawej stronie „EN – xx%” i zmienić na „PL – 100%”, zalecamy, aby w przypadku korzystania z urządzeń mobilnych (telefon, tablet) pobrać sobie darmową aplikację VIKI 🙂
Uwaga: Darmowe są pierwsze dwa odcinki dramy, natomiast cała jest dostępna jedynie dla użytkowników posiadających Viki Pass Standard. Osoby nieposiadające konta mogą pobrać polskie napisy na forum Lizards@DEEP! Zapraszamy!
Od czasu „Spragnionego” jestem spragniony obecności Kim Ok Vin na ekranie. Ale zaczynać od tej interesującej aktorki jest trochę niesprawiedliwe, bo i bez niej
odcinek pierwszy
był po prostu świetny! Dawno mnie tak nie wciągnęła drama już od pierwszej sceny. Bo i i od razu nas wrzucają w wir wydarzeń, a wstrętne macki polują zarówno na ślicznotkę, jak i dziewczynkę (córkę pielęgniarki, jak się domyślam) oraz detektywa.
Rany, czego w tej dramie nie ma! Plamy na słońcu, szalona zabójczyni, szamanka tańcząca na ostrzach, straszna czarna dziura, dziwny dym, zombiaki… Nawet – za przeproszeniem – z walenia kupy w lesie zrobili horror! No, to tylko Koreańczycy mogli zrobić…
Wciągający scenariusz i świetna reżyseria: ta scena w salonie piękności – jak kapitalnie pokazana. Wysokie uślicznotkowienie, mnóstwo akcji i to nieustanne napięcie, stopniowo narastające poczucie grozy.
Jestem zdecydowanie pod wrażeniem!
Żeby napisać komentarz, to się musiałem najpierw podnieść, bo
odcinek drugi
dosłownie wgniata w podłogę! 🙂 Pierwszy epizod obfitował w wydarzenia i klimat grozy, ale ten to już był napełniony akcją po same brzegi. Krótkie chwile oddechu w scenach w szkole i i w domu detektywa, a poza tym to jazda bez trzymanki przez całą godzinę.
Mleko się wylało (a dokładnie to dym z dziury) i obserwujemy (z zapartym tchem, raz jeszcze dodam) istne pandemium czy pandemonium w małej odludnej mieścinie. Najpierw oczi cziornyje, potem szaleństwo, w końcu zombiaki a jeszcze czekają na podorędziu straszliwe macki…
Trup ściele się gęsto, chaos jest wszechogarniający, a pojedynczy bohaterowie usiłują rozwiązać zagadkę, ale przede wszystkim to przeżyć.
Groza narasta, a dla kontrastu tylko parę sekund dają nam dla rozluźnienia w postaci tradycyjnych koreańskich policjantów komediowych przygłupów robiących sobie selfie nad straszną dziurą. Ale mnie znowu rozśmieszyło to, że drama jest od 15 lat, ludzie tu sobie wykłuwają oczy, rozstrzaskują czaszki, gryzą się, a stacje telewizyjne… pikslują nóż w rękach szamanki 🙂
Troje głównych bohaterów już jasno zarysowanych i nie mogę się doczekać, aby poznać dalsze ich losy!
A ja mam taką teorie, być może troche mnie poniosło, ale kto wie czy te potworki nie będą pomagać Pani Detektyw w złapaniu młodocianej zabójczyni. Może będą chciały coś od niej w zamian. Przysługa za przysługę.
No nie wiem… Mnie to przypomina trochę „Wojnę światów” Herberta George’a Wellsa. Też były plamy, tylko nie na słońcu a na Marsie, potem wielka dziura w ziemi, jak tutaj, a potem wypełzli z niej marsjanie, macki mieli jak tu…nawet gaz trujący też był…Ale tamtych machin kroczących tu chyba nie zobaczymy…
Ale Wasza Lordowska Mość ma rację, że tę szaloną morderczynię to tu dostaliśmy raczej nie przypadkiem…
Moim zdaniem ostatecznie dojdzie do tego, główna bohaterka później będę miała częstsze ciągotki przejścia na ciemną stronę mocy. Nie dość, że chce złapać seryjną morderyczynię, to jeszcze musi bronić siebie, tych, co „jeszcze normalni” i sama ze sobą, żeby nie dać się pochłonąć. A jak już mówimy o morderczyni, to może też poniesie mnie wyobraźnia, ale mam wrażenie, że ta kobitka przemieniła się w tego stwora z mackami 😀
Moja teoria jest inna, ale oparłem ją wyłącznie na sposobie reżyserii. Zauważcie, że ani razu do tej pory nie pokazali nam twarzy morderczyni. No dlaczego? Ano dlatego, jak przypuszczam, że my tę twarz widzieliśmy już albo zobaczymy w tym mieście. I – tak samo jak Kim Ok Vin – nie będziemy wiedzieli, że to ona… Może tą morderczynią jest np. szamanka, może ktoś ze szpitala, ze szkoły…
„Moim zdaniem ostatecznie dojdzie do tego, główna bohaterka później będę miała częstsze ciągotki przejścia na ciemną stronę mocy. Nie dość, że chce złapać seryjną morderyczynię, to jeszcze musi bronić siebie, tych, co „jeszcze normalni” i sama ze sobą, żeby nie dać się pochłonąć. A jak już mówimy o morderczyni, to może też poniesie mnie wyobraźnia, ale mam wrażenie, że ta kobitka przemieniła się w tego stwora z mackami 😀”
Popatrz zacny Kinoshito, wątpiłeś w moją teorie, tymczasem teoria Lady Świętej-Pamięci jest bardzo bliska mojej, że Pani Detektyw wykorzysta siłę obcych do walki z psychopatką, hihi
„Moja teoria jest inna, ale oparłem ją wyłącznie na sposobie reżyserii. Zauważcie, że ani razu do tej pory nie pokazali nam twarzy morderczyni. No dlaczego? Ano dlatego, jak przypuszczam, że my tę twarz widzieliśmy już albo zobaczymy w tym mieście. I – tak samo jak Kim Ok Vin – nie będziemy wiedzieli, że to ona… Może tą morderczynią jest np. szamanka, może ktoś ze szpitala, ze szkoły…”
Ale z Waszmości za przeproszeniem cwany lis to dlatego ja nie mogłerm zobaczyć twarzy tej niegrzecznej dziewczynki. Dzięki Bogu nie jest to pielęgniarka, uff
Na początku żywie nadzieję, że zostanie rozwiązana zagadka trzech koreańskich nazwisk w finale drugiego epizodu. Co się za tym kryje.
Jako , że nigdy nie oglądam trailerów, wyjątek to Hyeri, wtedy to już mus . Jestem w przeciwieństwie do was zaskoczony. Spodziewałem sie bowiem bardziej kameralnej historii. Pierwszy epizod na to wskazywał. Tymczasem w drugim epizodzie to już szaleństwo, widowiskowe sceny z mnóstwem statystów na otwartej przestrzeni. Trochę nam sie rozszałał reżyser, oby potrafił zachować balans miedzy komercją a czymś poważniejszym.. Dlatego jestem troche zdezorientowany. Bo wolałbym jednak spokojniejsze tempo, postawienie na klimat niż widowiskowość. No ale dla głównej pary oglądam z ciekawością bo wieki ich nie widziałem czy to w filmie czy dramie. Tae-Han nie jest raczej gliniarzem, to strażnik leśny lub ratownik drogowy, mimo, że tu i tu to służby mundurowe to jednak jest różnica. Nawet chate miał pod lasem. Jaki opiekun sie z niego zrobił Pani Detektyw, niech no tylko spróbuje uwieść wdowe to mu tego nie daruje. Skrycie to licze na pierwszy pocałunek..ale dziecko patrzy. Coś mi sie wydaje , że ta trójeczka zacieśni więzi w przyszłości za sprawą kryzysowych sytuacji i być może stworzy coś na kształt rodziny. Wpadła mi w oko Pani Pielęgniarka w tym epizodzie, mam nadzieje, że po wytarmoszeniu z zarażoną kobietą jeszcze o niej usłyszymy, że ona otrzepie sie z kurzu i pójdzie dalej. Jeszcze wróci po córke.
Strażnik leśny jest troche niezdecydowany , jak przychodzi do walki to on dysponując pierwszym shotgunem w historii koreańskiej dramie i to nie za mgiełką, wogóle nie korzysta z tej strzelby , tylko patrzy sie jak zawirusowani dobierają sie do ludzi. Pani detektyw wykazuje sie wiekszą przytomnościa, może dlatego., że jest zawodowcen, ale aż prosiło sie krzyknąć, no strzelaj kobieto.
Tu sie nie ma co cackać, że sie krwią pobrudzi, tu niebezpieczenśtwo trzeba zniszczyć w zarodku.
Nie pobłażać , bronić naszą matkę, planete ziemię.
Jego Lordowska Mość raczył napisać: „Jestem w przeciwieństwie do was zaskoczony. Spodziewałem sie bowiem bardziej kameralnej historii. Pierwszy epizod na to wskazywał. Tymczasem w drugim epizodzie to już szaleństwo, widowiskowe sceny z mnóstwem statystów na otwartej przestrzeni.”
To mi się właśnie bardzo podoba, głównie jako przeciwwaga do poprzedniej odsłony Dramatic Cinema. Bo w „Search” niby tematyka i lokalizacja podobna, wojsko jeszcze mieli do dyspozycji, a jednak tam wszystko było bardzo oszczędne, kameralne…
A tutaj drama na bogato! Nie poskąpili szerokiego kadru, statystów, scen poza studiem, szybkich ujęć itp itp. No, pod względem realizacji to naprawdę jest filmowo!
„Jego Lordowska Mość raczył napisać: „Jestem w przeciwieństwie do was zaskoczony. Spodziewałem sie bowiem bardziej kameralnej historii. Pierwszy epizod na to wskazywał. Tymczasem w drugim epizodzie to już szaleństwo, widowiskowe sceny z mnóstwem statystów na otwartej przestrzeni.”
To mi się właśnie bardzo podoba, głównie jako przeciwwaga do poprzedniej odsłony Dramatic Cinema. Bo w „Search” niby tematyka i lokalizacja podobna, wojsko jeszcze mieli do dyspozycji, a jednak tam wszystko było bardzo oszczędne, kameralne…
A tutaj drama na bogato! Nie poskąpili szerokiego kadru, statystów, scen poza studiem, szybkich ujęć itp itp. No, pod względem realizacji to naprawdę jest filmowo! ”
No ja sie podpisuje pod tym co Waszeci napisał , tylko,że wszystkie środki w drugim epizodzie poszły w uliczne walki, jakaś fabuła też by sie jednak przydała, bo jednak od pierwszego epizodu trzeba przyznać uczciwie nie posuneliśmy sie nawet o krok w kwestii młodocianej morderczyni 🙂
No ale to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy drama ma się skupić na morderczyni czy – zgodnie z tytułem – na czarnej dziurze…
Niewidzialnego potwora z kopytami też nie było 🙁
„No ale to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy drama ma się skupić na morderczyni czy – zgodnie z tytułem – na czarnej dziurze…”
Pragnę brutalnego śledztwa z obcymi w tle 🙂
Jakby tu mało było nieszczęść, kolejne w
odcinku trzecim
zwiastował – a jakże, to koreańska drama – znak krzyża. Ale to chyba (nie)przypadkowa zbieżność symboli, bo wyznawcy odwoływali się do jakiegoś bóstwa i w ogóle raczej wyglądało to w finale jak sekta Jima Jonesa w Gujanie.
Pozostały więc już dwa ośrodki oporu – szpital i szkoła. Na nich pewnie skupi się akcja, jeśli detektywce nie uda się z dziewczynką dotrzeć w inne miejsce.
O morderczyni cicho, jedna kandydatka z sekty, która mogłaby nią być, skończyła jako uchwyt w poręczy… Ale dziwnych postaci nie brakuje – nawet uczennica co niczego się nie boi jest podejrzana.
Tak sobie myślę… podejrzana może być i sama Kim Ok Bin, może ma rozdwojenie jaźni…
No ale na razie trzeba się ratować, a nie prowadzić śledztwo, zaraz pewnie wrócą straszne macki!
Zastanawiałem się, jak to nasi bohaterowie tak od razu w potrzebie weszli w posiadanie tych masek gazowych, czy coś mi nie umknęło… Ale chyba takie maski to jest standard podstawowego wyposażenia w Korei Południowej ze względu na zagrożenie atakiem z Korei Północnej…
Rasa obcych się schowała i tyle ich widać, to znaczy, że Pan Macka jeszcze nie czuje się pewnie. Psychopatka, też zaginęła. Chyba , że nie, może ona gdzieś się tam kręci, skoro reżyser nam jej nie pokazał to może rzeczywiście jest to ta szamanka. Oficerka śledcza i Strażnik Lasu rozdzielili się , liczyłem na romans, może gdy się odnajdą z wielkiej radości obdarują się buziaczkiem .
Gdy zaczadzeni masowo atakują trudno ocenić kogo ratować a kogo nie. Dlatego będę ostatnim , który ośmieliłby sie potępić wożnego.
Dyrektor w tej szkole to jakiś szemrany, prawie gangster. Odłożył sobie spluwe na czarną godzine i na pewno nie zawaha sie jej użyć. Jeszcze nie wie, że ma wewnatrz szkoły tykająca bombę. Jedna dziewczyna o tym wie, wie, ale pewnie nie powie. Ona mimo, że nie zaczadzona wydaje sie również nie pałać zbytnią sympatią do ludzi i wcale jej sie nie dziwię.
Najbardziej niepokojąca była sekta . Od samego poczatku sprawiali wrażenie, jakby chcieli sie jak najszybciej pozbyć Pani Detektyw tylko mieli pewne obawy zapewne przed jej rewolwerem.
Detektyw została nową mamą dziewczynki ale ja wiem, że jej prawdziwa mama nie zginęła. Serduszko.
Dobrze sie ogląda a mimo wszystko czuje niedosyt bo drama na razie zmierza w innym kierunku niż sobie wyobrażałem.
” zwiastował – a jakże, to koreańska drama – znak krzyża. Ale to chyba (nie)przypadkowa zbieżność symboli, bo wyznawcy odwoływali się do jakiegoś bóstwa i w ogóle raczej wyglądało to w finale jak sekta Jima Jonesa w Gujanie.”
Nie miałem pojęcia,że Waszeci jest tak zaznajomiony z tematem sekt 🙂
”
Pozostały więc już dwa ośrodki oporu – szpital i szkoła. Na nich pewnie skupi się akcja, jeśli detektywce nie uda się z dziewczynką dotrzeć w inne miejsce.”
O szkole to oni mogą pomarzyć, że ktoś je tam wpuści, wpierw Dyrektor padnie trupem.
„Tak sobie myślę… podejrzana może być i sama Kim Ok Bin, może ma rozdwojenie jaźni…”
Tutaj Waszmości zdecydowanie poniosło. To byłoby szokujące gdyby ona sama szukała siebie.
„No ale na razie trzeba się ratować, a nie prowadzić śledztwo, zaraz pewnie wrócą straszne macki!”
Paradoksalnie czekam na te macki z utęsknieniem zacny Kinoshito:)
„Zastanawiałem się, jak to nasi bohaterowie tak od razu w potrzebie weszli w posiadanie tych masek gazowych, czy coś mi nie umknęło… Ale chyba takie maski to jest standard podstawowego wyposażenia w Korei Południowej ze względu na zagrożenie atakiem z Korei Północnej…”
Szukali i znależli.
Nadal nie wiem co oznaczają podziękowania na końcu dramy 🙂
Z powodu chwilowej absencji szalonej morderczyni w
odcinku czwartym
do ekipy różnorodnych postaci dołącza wyrachowany morderca. Nie ma to jak wewnętrzny wróg w szpitalu, jakby zombiaków było mało. W szkole to potencjalnych wewnętrznych wrogów jest aż dwoje, bo i poraniony chuligan, i Kim Ok Bin są dotknięci czarnymi oczami. Ale póki co chuligan raczej się nawracam na dobro. Tylko ciekawe, co miał na myśli pytając naszą ślicznotkę, czy umie odwracać uwagę, he, he…
No ale poważnie. Nawet transcendentalnie. Szamanka zdaje się widzieć w dymie z mackami nie obcego potwora a jakieś duchowe bóstwo… Wyznawczyni Czarnej Dziury to mroczna i niepokojąca postać… Niepokojąca była też ta reminiscencja z bratem policjanta. Po co to było?
Ale największy niepokój budzi we mnie to, czy nie będziemy mieli do czynienia z syndromem „Cheat me…” To znaczy, czy na wyjaśnienie tej przerażającej sceny otwierającej pierwszy odcinek nie będziemy musieli czekać aż do samego końca dramy…
Tak czy owak w następnym odcinku, na który już czekam, szykuje się sporo mrożących krew w żyłach akcji ze szkoły i szpitala…
„Z powodu chwilowej absencji szalonej morderczyni w
odcinku czwartym”
No ja bym wcale nie był taki pewien szanowny Kinoshito, czy tej młodej damy o złosliwym uśmiechu gdzieś tam nie było. Reżyser skrzętnie ukrywa przed nami jej tożsamość, to musi czemuś służyć, tylko czemu ?
„do ekipy różnorodnych postaci dołącza wyrachowany morderca. Nie ma to jak wewnętrzny wróg w szpitalu, jakby zombiaków było mało”
Od samego początku coś mi nie pasowało w tej facjacie przyszywanego funkcjonariusza koreańskiej policji . Pacjenci nie wiedzą,że mają wilka w stadzie.
„Ale póki co chuligan raczej się nawracam na dobro. Tylko ciekawe, co miał na myśli pytając naszą ślicznotkę, czy umie odwracać uwagę, he, he…”
Ja nie wierze w dobrą przemiane chłopaka to by było zbyt grubyni nićmi szyte. On coś knuje. W końcu został upokorzony przez kobietę. Chodzi o to, że Pani Detektyw ma przyjąć potencjalnych wrogów na klate, a reszta pobiegnie po bandaże. Tak wogóle to mam wątpliwości co do tej taktyki, chyba, że rozegrają to po mistrzowsku.
„Wyznawczyni Czarnej Dziury to mroczna i niepokojąca postać… ”
Szamanka myśli, że ma do czynienia z Belzebubem, a tak naprawde nawiążała kontakt z przybyszami z innej planety.
To kontrowersyjna postać mimo,że uprawia czarną magie to raczej ostrzega ludzi z którymi ma kontakt przed niebezpieczeństwem.
„Niepokojąca była też ta reminiscencja z bratem policjanta. Po co to było?”
Po to to było,żebyśmy zrozumieli dlaczego taka ogromna motywacja , wręcz desperacja u niego do ratowania ludzi.
„Ale największy niepokój budzi we mnie to, czy nie będziemy mieli do czynienia z syndromem „Cheat me…” To znaczy, czy na wyjaśnienie tej przerażającej sceny otwierającej pierwszy odcinek nie będziemy musieli czekać aż do samego końca dramy…”
Ależ tu nie ma nic do wyjasniania zacny Kinoshito, pojawił sie obcy w pierwszym epizodzie i tyle 🙂 Mamy w tej chwili ważniejsze rzeczy do zrobienia . Ludzie są do uratowania. Kto zginie, kto przeżyje z postaci , które polubiliśmy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Pan Macka jest już w szkole.
Mankamentem tej strony jest brak możliwości cytowania, jak na forum, Jego Lordowska Mość musiał własnoręcznie przyklejać tu moje zdania, więc ja już bez tej powtórnej żmudnej roboty się króciutko ustosunkuję. Od końca:
– W pierwszej scenie dramy Kim Ok Vi zobaczyła całą potworę. Wielgachną, jak można się było domyślić. My widzimy na razie dym i sporadycznie maski. Ta scena otwierająca dramę to raczej była jakaś opuszczona fabryka, nie szkoła. Więc boję się, że jeszcze długo nie obejrzymy owego obrzydlistwa.
– Oby Wasza Lordowska Mość miała rację z tym bratem policjanta, bo się obawiałem, że będą nas karmić niepotrzebnymi reminiscencjami w ramach wydłużania historii…
– Mnie się wydaje, że po bęckach i po tym, jak nikt go nie lubi, chuligan poczuł wreszcie wstyd i chce zrobić coś pożytecznego. Może odkupić winy, zanim nie zmieni się w zombiaka. Czy tylko zdąży?…
– Morderczyni nie było w tym sensie, że nie popełniła żadnej zbrodni (no, chyba, że to ona tego staruszka w szkole… Ale to byłoby niesamowite, bo wtedy podejrzaną byłaby albo uczennica albo właśnie Kim Ok Vin). Natomiast przypominam, że to moja teoria, że widzimy ją w dramie (albo zobaczymy dopiero) ale nie „dressed to kill” tylko jaką niepozorną postać…
Swoją drogą… taka mała społeczność, tak mało ocalałych, a tu i seryjna morderczyni, i morderca?… Hm… Ciekawe czy będą się mieli ku sobie? 🙂 No, na pewno zainteresowania mają wspólne…
No ale w szkole wożny też dostał macką w żebro. Bestia musi być już tuż za rogiem. Na razie to nasi bohaterowie nie wiedzą jak walczyć z zarazą, a nawet w tej fabryce nie mieli sposobu na niewidzialnego stwora. A może to była kotłownia w szkole albo w szpitalu, nie wiadomo tak do końca. Co do ratownika, to moge zapewnić, że nic wiecej z jego relacji z rodziną nie będzie. Już wiemy na co go stać. Ja jednak będe trwał przy swoim, zły chłopak nie okaże sie bohaterem ostatniej akcji a tylko namiesza jeszcze. Uczennica naostrzyła sobie dzidę i powinna go mieć na oku. Przecież chłopak jeszcze przed kuksańcami ze strony Pani Detektyw czuł ,że sie zmienia ale w zaczadzonego . To byłby kolejny policzek dla konesera, gdyby Waszeci wersja sie sprawdziła to mi pachnie niebezpiecznie made in USA:( No i dobrze,że mała społeczność , robi sie nerwowo i nieprzewidywalnie, będzie sie kotłowało teraz. Oby to zostało rozegrane ze smakiem po koreańsku. Wciąż nie wiem co nabroi Szamanka ostatecznie, a ona może mieć decydujący głos. Widze, że Waszeci trwa uparcie przy najbardziej szokującej wersji . Jeśli Kim Ok Vin jest morderczynią, , psychopatka to jest jej urojenie ?
Uparcie przy wersji, że Kim Ok Vin może mieć podwójną osobowość oczywiście nie obstaję. Ja tylko nie wykluczam póki co takiej ewentualności. Te jej zwidy, niepokojące głosy i wspomnienia… Tajemnicza podróż akurat do tej mieściny…
Natomiast chuligan moim zdaniem chce teraz dobrze. Niech Wasza Lordowska Mość zwróci uwagę, że oni teraz będą realizować Jego plan, Kim Ok Vin mu uwierzyła, ona ma odciągać uwagę… Ją też już nachodziły czarne oczka i to zwalczyła sama lub z pomocą, może z chuliganem też tak będzie?
Naprawdę najbardziej mnie niepokoi morderca policjanta. Nie wprowadza się takiej postaci do dramy, aby od razu się go pozbyć, więc boję się, że on w tym szpitalu jeszcze pohula…
Szlachetny Kinoshito a może chuligan wyczuł u Kim Ok Vin czarne oczka i oni teraz razem wspólnymi siłami, to ma nawet sens 🙂
A tutaj jest z planu zdjęciowego filmik 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=IWLFf1GxhBs
W sumie to widziałam dzisiaj najnowszy filmik z kręcenia. Mimo że drama może wydawać się niektórym straszna, to mam wrażenie, że tak naprawdę mają tam niezły ubaw podczas kręcenia scen. 😀 Ciekawa jestem, kiedy dwie ekipy się połączą, team szpital i team szkoła 😀
Najbardziej zdumiewające jest to, że Kim Ok Vin nie korzysta z dublera w scenach walki i wygląda to naprawdę niebezpiecznie. Z niej to chyba taka druga Lee Si-Young w koreańskich dramach. Jak nie dostanie po głowie to nie ma dla niej wyzwania.
A mnie ciekawi czy tylko to jedno miasto jest w stanie zagrożenia.
Dyrektor szkoły znowu w formie, musi on mieć ciekawą przeszłość, polityczną z tego co pokazali. Zastraszanie ludzi ma we krwi. Nawet nie musi sie nadymać .
Taki ośliżły ropuch. Teraz on jest przywódcą stada gdy grupa straceńców wybrała sie po leki. Widać, że gdy ludzie są mu posłuszni on czerpie z tego satysfakcję.
Do tego służbista bo w szkole jest z synem na Pan.
Bardzo widowiskowy to był epizod gdzie Pani Detektyw wyczyniała cuda ze swoim ciałem Pokazała jak bardzo jest sprawna w walce z zaczadzonymi. Wystrzeliła sporo naboi, będzie musiała pożyczyć amunicję od ropucha, chyba, że malutka dziewczynka coś znowu znajdzie w czasie zabaw jak to dzieci. Do-Yoon prawie widzi nową mamusie w opiekunce.
Reżyser podsunął nam chyba zbyt czytelną wskazówke z czerwoną opaską na dłoni uczennicy, to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Wszystkie elementy niby pasują.
Ale i tak odczuwam niepokój bo nie wiem co jest grane. Zwłaszcza,że Pani Detektyw jest jakaś taka miła dla uczennicy. Nie wiem czy to dziecko mogłoby zrobić komuś krzywdę patrząc na jej dezaprobatę wobec zachowania chuligana.
Chuligan mnie nie zawiódł, pokazał swoją prawdziwą twarz, a już prawie,się dałem przekabacić co do teorii szlachetnego Kinoshity. Tutaj pudło mój przyjacielu, ale kto wie czy nie rozbiłeś banku jak chodzi o psychopatkę. No ale jeszcze sie powstrzymam z otwieraniem szampana.
Obcych z mackami jest więcej, bo oni są wszędzie.
Szamanka jest już chyba oficjalnie ich przedstawicielem na ziemi. Potrafi czytać w umysłach ludzi, to zapewne dar od obcych.
Krwawa jatka rozegrała sie w szpitalu, a będąca w stanie błogosławionym żona policjanta, okazała sie bardziej odważna niż myślałem. Chociaż żeby być uczciwym to bohaterem został piesek.
To co zobaczyłem w szpitalu pod koniec epizodu, podwąża jednak w dużym stopniu teorie, że psychopatka jest w szkole. I do tego ta miła Pani Doktor i jej zastrzeżony pokoik pełen niespodzianek.
Co tam sie wyprawia ?
To był taki epizod, gdzie chuligan dał upust swoim marzeniom. A jaki był zadowolony z siebie 🙂 Właściwie to nie spodziewałem sie aż tak szybkich roztrzygnięć w szkole. I to w momencie gdzie już uwięzieni poczuli sie prawie jak u siebie w domu za sprawą smacznych babcinych placków. Nie wiem czy wy też macie podobnie jak ja , cały czas mam wrażenie, że zauważę ten charakterystyczny uśmiech psychopatki u uczennicy Dong-Rim , jeśli to ona to wyśmienicie sie maskuje.
Łzawe historyjki tego dziecka na które dajemy się nabierać jak młodzi to musi być zasłona dymna. Mam nadzieje, że Detektyw Hwa-Sun do końca będzie czujną. Stwór z czarnej dziury jakby dawał znaki Pani Detektyw, że to jednak może być właśnie ta psychopatka. Ale może być to również podpucha. Przecież to od początku taktyka tej tajemniczej rasy obcych, którzy chcą by ludzie sie pozabijali nawzajem.
Można powiedzieć, że azyl wszkole już nie istnieje. Dokąd teraz będzie kierował sie autobus , kierowany przez dzielnego nauczyciela ?
Może zajadą do szpitala, tylko to jak z deszczu pod rynne. Tam i Szamanka , która ma już liczne grono wyznawców i ta nieodgadniona Pani Doktor co to wygląda niby na porządną a jednocześnie coś tam na boku kombinuje z zarażonymi. Nie wiem czy psychopatka też tam jeszcze jest. Reżyser tak namieszał,że czuje sie skołowany. Przecież psychopatka nie może być w dwóch miejscach na raz.
Jak ja nie lubie tego skorumpowanego policjanta co wrobił kumpla i jeszcze udaje takiego zatroskanego. Ten tchórz ma więcej szczęścia niż rozumu.
Ciekawe czy Tae-Hanowi uda sie ocalić dziewczyne przyjaciela . Teraz już widać przeniesiemy się w inne rejony miasta. Pani Detektyw znów się rozminie z ratownikiem, tylko najpierw musi sie wydostać ze szkoły. Mam nadzieję, że ona nie zmienia sie coraz bardziej , cały czas walczy ostakiem swojej silnej woli by czarna dziura nie przejęła nad nią kontroli.
I co ?? Szósty epizod miał najniższą oglądalność z dotychczasowych epizodów :)? Koreańczykom to sie w d… poprzewracało od dobrobytu 🙂 He He
A jaka jest oglądalność do 6 epa? Bo ja w sumie to na sobotnie newsy jej szukam i dotąd nie znalazłam… Gdzieś przewaliło mi się, że na OCN było 0.9% ale nie wiem ile na TVNie byłó. To 5 ep miał chyba najniższą oglądalność do tej pory.
Data Epizod AGB
Ogólnonarodowy Seul
2021-04-30 1 1,025% –
2021-05-01 2 0,957% –
2021-05-07 3 0,800% –
2021-05-08 4 0,800% –
2021-05-14 5 0,800% –
2021-05-15 6 0,700%
Teraz to mnie zdziwiłeś. Podasz mi link do tego, bo niby widziałam koreańską wersję AGB Nielsen, ale nie mogę tam odnaleźć Dark Hole… Bo ogólnie ja zawsze na wikipedii spr i tam jest tak:
2021-04-30 1 1,025% –
2021-05-01 2 0,957% –
2021-05-07 3 0,800% –
2021-05-08 4 0,800% –
2021-05-14 5 0,700% –
2021-05-15 6 ????
Na innej stronie również nie ma podanych wartości do 6 epa. Bodajże tylko na innym języku na wiki pisało przy epie 6 0.9% na OCN, ale nie wiem na ile to wiarygodne. Poza tym trzeba brać poprawkę, że to tylko OCN, a nie mamy danych z TVNu. I np na OCN 1 ep miał najwięcej, ale po zsumowaniu OCN i TVN to najwięcej miał ep 2.
Lady Ronnie, nie wiem na ile to jest wiarygodne, ale tu jest ta tabelka 🙂
https://asianwiki.com/Dark_Hole
Gdybym ja był scenarzystą tej dramy, to seryjną morderczynią uczyniłbym spodziewającą się dziecka pacjentkę.Po zajściu w ciążę zrobiła sobie przerwę w mordowaniu, ale teraz, jak w sąsiedztwie pojawił się konkurent, to może znowu się zabawić… No, tak, ale do takiej wersji nie trzeba by w ogóle czarnej dziury. W
odcinku piątym
wyprawa okazuje się klęską, chuligan okazuje się chuliganem, dyrektor okazuje się nawiedzonym satrapą, gość od monitoringu łajdakiem, szamanka – prorokiem, ordynatorka – tajemniczą ordynatorką, siostra o zmysłowych usteczkach – jeszcze bardziej tajemniczą osobą, a kim się okazuje Kim Ok Vin i dzielna dziewczynka – to ja się boję zastanawiać nawet…
A poza tym tę pełną akcji rzeźnię/ubojnię nadal oglądam z niesłabnącym zainteresowaniem.
” siostra o zmysłowych usteczkach – jeszcze bardziej tajemniczą osobą”
Czyja siostra ma zmysłowe usteczja zacny Kinoshito ?
„a kim się okazuje Kim Ok Vin i dzielna dziewczynka – to ja się boję zastanawiać nawet…”
Nie no tego już za dużo, Waszmości wizje wyprzedzają nasze wyobrażenia.
Ja jestem dopiero po piątym odcinku, więc moje wizje Wasza Lordowska Mość już pewnie zweryfikował z treścią epizodu szóstego, co się zaś tyczy usteczek siostry, to chodzi o usteczka tej miło się uśmiechającej a wielce tajemniczej siostry szpitalnej, co to niby z Seulu się przeniosła, a siaduje sama po korytarzach i śledzi złowrogą lekarkę…
W ogóle zauważyłem, że ostatnio usteczka to mocna strona koreańskich pielęgniarek. I tutaj i w „Youth of may”… 🙂
„Ja jestem dopiero po piątym odcinku, więc moje wizje Wasza Lordowska Mość już pewnie zweryfikował z treścią epizodu szóstego, co się zaś tyczy usteczek siostry, to chodzi o usteczka tej miło się uśmiechającej a wielce tajemniczej siostry szpitalnej, co to niby z Seulu się przeniosła, a siaduje sama po korytarzach i śledzi złowrogą lekarkę…”
Mówi się,że najciemniej pod latarnią, to kto to wymyślił okazał się być głupcem. Otóż latarnia wskazuje drogę zbłąkanym duszom.
„W ogóle zauważyłem, że ostatnio usteczka to mocna strona koreańskich pielęgniarek. I tutaj i w „Youth of may”… 🙂”
Ja do dziś nie mogę przestać myśleć o pewnych usteczkach, i nie są to usteczka kobiety .
Chuligan jednak na coś się przydał i w
odcinku szóstym
dzięki niemu zakończył się ten niepotrzebny podział akcji na szkołę i szpital. Jemu też poniekąd zawdzięczamy pozbycie się despotycznego dyrektora. To mnie cieszy szczególnie, bo już się bałem po tych retrospekcjach, że będą rozwijać tę okropną postać. No, może ją jeszcze zobaczymy, ale już nie będzie bardziej obrzydliwa niż pozostałe zombiaki.
To samo chyba z mordercą w przebraniu, który nie mógł sobie na zakładnika wybrać kogoś niebezpieczniejszego niż tajemnicza siostra.
Dodajmy to tego likwidację wrednego szantażysty, wcześniej udanie postraszonego przez interesującą szamankę i można powiedzieć, że w tym epizodzie wydarzyły się same pozytywne rzeczy.
A negatywne? No, negatywne nie było to, co było, tylko, czego nie było 🙂 Połowa dramy za nami, a tu nawet nie było tym razem macek, nie mówiąc już o rzucie choćby okiem na to bydlę, które wypełzło z czarnej dziury…
Boję się, że wykrakałem z tym syndromem „Cheat me..”
Nie no spokojnie. Macki już niedługo wrócą i nie tylko one. A co by nie mówić zombiaki to pikuś w porównaniu z szamanką 🙂
Ronnie już oczywiście wie więcej, ale ja na stan po szóstym odcinku wolałbym mieć do czynienia z interesującą szamanką niż z hordą rozwścieczonych żądnych krwi zombiaków… 🙂
Ale rozbudziłaś moją ciekawość tym, co się pojawi oprócz macek! 🙂
„To samo chyba z mordercą w przebraniu, który nie mógł sobie na zakładnika wybrać kogoś niebezpieczniejszego niż tajemnicza siostra.”
– Ciekawa i odważna teoria, kolejna zresztą, juz sobie wyobrazam ten pojedynek Godzilla kontra Megagodzilla. Może nawet ratownik nie będzie musiał interweniować.
„Chuligan jednak na coś się przydał i w
odcinku szóstym
dzięki niemu zakończył się ten niepotrzebny podział akcji na szkołę i szpital. ”
– Ale jakim kosztem….
” Jemu też poniekąd zawdzięczamy pozbycie się despotycznego dyrektora. To mnie cieszy szczególnie, bo już się bałem po tych retrospekcjach, że będą rozwijać tę okropną postać. No, może ją jeszcze zobaczymy, ale już nie będzie bardziej obrzydliwa niż pozostałe zombiaki. ”
– Może i nie zobaczymy, ale wymiatał rewolwerem jak młody siejąc spustoszenie w szeregach wroga.
„Dodajmy to tego likwidację wrednego szantażysty, ”
– Tu już trzeba zadać sobie pytanie, co gorsze, wredny szantażysta czy skorumpowany gliniarz.
„Nie no spokojnie. Macki już niedługo wrócą i nie tylko one. A co by nie mówić zombiaki to pikuś w porównaniu z szamanką 🙂”
– Naturalnie Lady ronnie, największym wrogiem człowieka jest człowiek, również jest najbardziej przerażający.
Jestem zadowolony,że wszystkim podoba sie Szamanka.
„Ronnie już oczywiście wie więcej, ale ja na stan po szóstym odcinku wolałbym mieć do czynienia z interesującą szamanką niż z hordą rozwścieczonych żądnych krwi zombiaków… 🙂”
-Na litość boską, szlachetny KInoshito to nie są zombiaki tylko zaczadzeni przez czarną dziure, To nie USA ! Owszem dla laika, który pierwszy raz włączył drame tak to może wyglądać na pierwszy rzuyt oka. Ale na Boga to połowa dramy. Czarna dziura kierowana przez prastarą rase obcych wysyła poprzez dym impulsy, które zmieniają ludzi w żądnych zemsty potwory za krzywdy doznane od innych ludzi w przeszłości:)
„Jestem zadowolony,że wszystkim podoba sie Szamanka.”
Owszem, interesująca postać, interesująca aktorka. Czy Wasza Lordowska Mość też może odniósł wrażenie, że jest ona nieco podobna do LYY?
„Na litość boską, szlachetny KInoshito to nie są zombiaki tylko zaczadzeni przez czarną dziure, To nie USA ! Owszem dla laika, który pierwszy raz włączył drame tak to może wyglądać na pierwszy rzuyt oka. Ale na Boga to połowa dramy. Czarna dziura kierowana przez prastarą rase obcych wysyła poprzez dym impulsy, które zmieniają ludzi w żądnych zemsty potwory za krzywdy doznane od innych ludzi w przeszłości:)”
Tutaj ośmieliłbym się z Waszą Lordowską Mością polemizować, bo „blackholowi” szaleńcy wyglądają i zachowują się jak typowi zombie znani z filmów USA czy nawet koreańskiego hitu „Train tu Busan”. Tylko w przeciwieństwie do kultowych pierwszych horrorów Romeo tutaj (jeszcze?) martwi nie wstają z grobów. Ale już rzucają się na przeciwników aby ich rozszarpywać, jak w „Down of the dead” czy „World war z”, a jak zgłodnieją po paru dniach to może i przekąszą…
Z amerykańskimi zombiakami to też nie było tylko tak, że nowym walking dead stawał się tylko ten, kto został ugryziony. No bo od czegoś to się musiało zacząć, prawda? Zawsze więc na początku był jakiś tajemniczy wirus… Albo… szamanizm (!). A dokładnie szamanizm voodoo, jak w moim ulubionym „Zombie flesh eaters” Lucio Fulciego…
„„Jestem zadowolony,że wszystkim podoba sie Szamanka.”
Owszem, interesująca postać, interesująca aktorka. Czy Wasza Lordowska Mość też może odniósł wrażenie, że jest ona nieco podobna do LYY? ”
Faktycznie, bardzo podobny styl grania, cedzi powoli każde słowo z takim beznamietnym wyrazem twarzy,
Początek epizodu uświadomił mi, że straciliśmy całkiem przyjemne , romantyczne oblicze Kim Ok-Vin na rzecz krwawych mrocznych produkcji. No ale taką drogę sobie wybrała.
Mnie sie podobało. Poczułem nawet znajomy powiew dalekich wspomnień Terminatora 2, bo i morderca w policyjnym mundurku i z nadludzką siłą. Przeżywam prawdziwe rozkosze oglądając takie pojedynki jak ten w supermarkecie , mutant rzucał ratownikiem jak chciał i gdzie chciał. Ponadto mieliśmy nowość . Mówiące mutanty, nie 🙂 To nadało wiekszego smaku jeszcze, bo to zawsze miło posłuchać konwersacji w czasie spektakularnych pojedynków.
Zaczadzeni są silni ale sprytniejsi są jednak ludzie.
Pojawiły sie również mutanty gwałcące, te bestie tak sie rozzuchwaliły gdyby znów nie szalona wręcz desperacja nieustraszonego ratownika, mielibyśmy niechybnie film od lat osiemnastu z nauczycielką w roli głównej.
Kogo tu nie było. Sam Pan Macka w biały dzień nabrał ochoty by pozwiedzać miasteczko Munju.
Odnosze wrażenie , że potwór czyta w ludzkich umysłach. Ma pewiem rodzaj nie wiem respektu czy szacunku dla tych , którzy mu sie stawiają, to by tłumaczyło to co nurtuje obecnie cały polski fandom, czemu nie zaatakował Hwa-Sun.
Boję się, że obcy zabiorą ją na swoją planetę jako obiekt badań a może tu chodzi o dziewczynke… Boję sie również o uczennicę Dong-Rim bo gdy „młody Bóg” ją odnajdzie może być w tarapatach.
Szamanka stała sie bóstwem dla ludzi w szpitalu, sam bym zrobił dla niej wszystko w imię czarnej dziury naturalnie.
Już nie mogę sie doczekać jakie widowisko nam przygotowała z sprzedajnym gliną w roli głównej.
Dzielna Żona młodego policjanta urodziła dzidziusia i gdzieś z nim wyparowała.
Ratownik i Pani Detektyw nie mogą sie spotkać od dawna, ale wszystko wskazuje,że już niedługo.
Psychopatka dla podtrzymania formy mordowała sobie w szpitalu , ona ma cudownie chory uśmiech i jeszcze wzmocniła się umiejętnie .
Ratownik zapewne dołączy do poturbowanych dziewczyn na dachu I zapewne też na dachu supermarketu nastąpi jakieś rozstrzygnięcie, tylko jakie.
„Tutaj ośmieliłbym się z Waszą Lordowską Mością polemizować, bo „blackholowi” szaleńcy wyglądają i zachowują się jak typowi zombie znani z filmów USA czy nawet koreańskiego hitu „Train tu Busan”. Tylko w przeciwieństwie do kultowych pierwszych horrorów Romeo tutaj (jeszcze?) martwi nie wstają z grobów. Ale już rzucają się na przeciwników aby ich rozszarpywać, jak w „Down of the dead” czy „World war z”, a jak zgłodnieją po paru dniach to może i przekąszą…”
– Myślę szlachetny Kinoshito, że nasze cudowne tłumaczki pogodziły nas niezwykle trafnie dobierając słowo mutant, które idealnie według mnie pasuje do zaistniałej sytuacji nie wiem do końca czy w fikcyjnym miasteczku.
„Z amerykańskimi zombiakami to też nie było tylko tak, że nowym walking dead stawał się tylko ten, kto został ugryziony. No bo od czegoś to się musiało zacząć, prawda? Zawsze więc na początku był jakiś tajemniczy wirus… Albo… szamanizm (!). A dokładnie szamanizm voodoo, jak w moim ulubionym „Zombie flesh eaters” Lucio Fulciego…”
Widzę, że Waszmości ma sporą wiedzę . Nie powiem jest to interesujące.
No tak bardzo dobry ” Train tu Busan „.. który został przechszczony na ” Zombie Express ” przez jakiegoś kretyna.
Kolejny przepyszny bannerek do podziwiania 🙂 Ale tak ważni bohaterowie zasługują na swoje kilka minut chwały 🙂
No, chyba najlepszy i najstraszniejszy był ten
odcinek siódmy
aczkolwiek nie mogłem się nie uśmiechnąć na myśl, że nasze drogie ś.p. i ronnie musiały mieć bekę, gdy w poprzednim epizodzie pisałem, że gangster nie mógł sobie chyba wybrać gorszej zakładniczki… no bo One już wiedziały, co to dopiero za ziółko ta pielęgniarka o intrygujących usteczkach… 🙂
Niemniej szkoda, że tak to wyszło z pielęgniarką, bo po przemianie już tak interesująco nie wygląda… No ale mamy jeszcze Szamankę i oczywiście samą Kim Ok Vin, która – jak to trafnie zauważył Jego Lordowska Mość – rzeczywiście uroczo się prezentowała w tej retrospekcji z oświadczynami. A na szczęście czarny dym się jej urody jakby nie ima.
Tu także warto by się odwołać do klasyki kina science fiction. Bo jedna ze scen to niemal idealne odwzorowanie tej z kultowego „Alien 3”. Tam OBCY już dyszy nad Sigourney Weaver, ale jej nie pożera, bo wyczuwa, że ona jest, hm, jakby z nim w ciąży.
Tuta natomiast mieliśmy zapowiadany przez ronnie powrót macek i… okazuje się, że macka przebija ludzi, ale w Kim Ok Vin ona rozpoznała… no, może nie matkę następnych macek, ale na pewno „swojaka”.
Czyli – używając języka naszych niezastąpionych Tłumaczek – wydaje mi się, że to właśnie Kim Ok Vin jest taką MUTANTKĄ. To znaczy jeszcze trochę człowiekiem i już kimś rozpoznawanym przez potwora jako swojego… Która natura zwycięży w naszej sympatycznej bohaterce?
” Niemniej szkoda, że tak to wyszło z pielęgniarką, bo po przemianie już tak interesująco nie wygląda…
– A czemu nie , przecież szminka jej sie tylko troche rozmazała 🙂
„Tu także warto by się odwołać do klasyki kina science fiction. Bo jedna ze scen to niemal idealne odwzorowanie tej z kultowego „Alien 3”. Tam OBCY już dyszy nad Sigourney Weaver, ale jej nie pożera, bo wyczuwa, że ona jest, hm, jakby z nim w ciąży.”
– Pani Detektyw jest w stanie błogosławionym ? Aż mi sie wierzyć nie chce..Gdzie , jak, kiedy ?
„Czyli – używając języka naszych niezastąpionych Tłumaczek – wydaje mi się, że to właśnie Kim Ok Vin jest taką MUTANTKĄ. To znaczy jeszcze trochę człowiekiem i już kimś rozpoznawanym przez potwora jako swojego… Która natura zwycięży w naszej sympatycznej bohaterce?”
– Uważa Waszmości, że to tak bardzo podnieca mackę, że Kim Ok Vin stoi w rozkroku, tylko jedną nogą w czarnej dziurze ?? Nie no to by było chyba zbyt błahe.
W każdym bądż razie czekam aż bestia zaprezentuje sie w całej okazałości .
Raczej,Wasza Lordowska Mość, pisałem to w sensie bardziej metaforycznym. Że w Kim Ok Vin kiełkuje coś nowego, bestialskiego, ale to się nie musi narodzić. Co odcinek jej te czarne ślepia wyłażą, ale jakoś udaje jej się to powstrzymywać. Kto wie, może w ostatnim odcinku przystąpi ona do bezpośredniej konfrontacji z potworem i sama zmieni się w potwora, aby to wygrać… Zginie przy tym, ale uratuje świat…
A z interesującą pielęgniarką niestety nie skończy się na rozmazanej szmince. Ci dotknięci dymem przechodzą głębsze przemiany fizyczne, niestety niezbyt przyjemne, np. takie rany przypominające oparzenia im wyskakują…
„A z interesującą pielęgniarką niestety nie skończy się na rozmazanej szmince. Ci dotknięci dymem przechodzą głębsze przemiany fizyczne, niestety niezbyt przyjemne, np. takie rany przypominające oparzenia im wyskakują…”
– Ale to Waszmości mówi z perspektywy swojej rasy, u innych istot zamieszkującuch wszechświat odczucia mogą być przecież różne . Bardziej martwi skażona dusza tej dziewczyny.
Co sie takiego stało w jej krótkim przecież życiu,że ona taka jest.
„Raczej,Wasza Lordowska Mość, pisałem to w sensie bardziej metaforycznym. Że w Kim Ok Vin kiełkuje coś nowego, bestialskiego, ale to się nie musi narodzić.”
– Ta mała dziewczynka pilnuje,żeby sie nic nie stało. A może Pani Detekty ożeniła sie z Obcym, może Pan Macka to jej Mąż.
” Kto wie, może w ostatnim odcinku przystąpi ona do bezpośredniej konfrontacji z potworem i sama zmieni się w potwora, aby to wygrać… Zginie przy tym, ale uratuje świat…”
– Gdybyśmy dostali takie hollywódzkie zakońcenie o jakim Waszmości mówi to bym sie chyba załamał:) Smierć jak najbardziej, ale nie z takiego powodu…
Po za tym to nie Pani Detektyw zginie tylko ratownik. Trzymam sie tego od samego początku, Dziewczynka zostanie porwana przez inną rase, ratownik umrze, bo będzie ratowal przesuwając granice ryzyka A tak naprawdę Kim Ok Vin obudzi sie zlana potem i zda sobie sprawę,że to był tylko sen. Mąż przyniesie jej herbatę do lóżka. Psychopatka ucałuje ją przed wyjściem do szkoły. Potem Pani Detekyw zadowolona,że nic sie nie stało zacznie sie malować przed lustrem i ni z tego i owego zobaczy swoje czarne ślepia.
To byłoby troche lepsze choć i tak ograne już, dlatego wciąż licze na wielką tajemnicę czarnej dziury,
No dobrze niech sobie bedzie nawet i to hollywódzkie zakończenie tylko nakręcone w tak przekonujący sposób, żebym ja potem długo jeszcze nie mógł się podnieść z fotela.
W końcu to ma być magia kina.
No szkoda pielęgniarki o sympatycznym uśmiechu w
odcinku ósmym
bo chociaż badguyka, to jednak fajna badguyka. Ale przyroda nie znosi próżni i w jej miejsce na złą drogę schodzi lekarka, która zdaje się zrobiła sobie prywatne laboratorium w Wuhan.
Wraca też chuligan, który wygląda coraz mniej sympatycznie, nawet zęby mu się wyostrzyły, to już pewnikiem będzie żreć te ciała. Pewnie głównie w menu chciałby dostać smakowitą koleżankę ze szkoły, co to ma jeszcze w tym wszystkim czas na pisanie pamiętników…
Ale uczennica ma potężną opiekunkę w osobie Kim Ok Vin. Zazdroszczę KOV nie tylko urody, ale i tego, że ona już potwora widziała, a my ino te macki…
Świeżo upieczona mama też ma trochę obłęd w oczach, zwłaszcza jak patrzy na swoje niemowle, może to jakieś dziecko Rosemary będzie?
No i interesująca szamanka, która zbija na czarnym dymie najlepszy interes. Już ma sporą władzę, wyznawców wierzących jej, czego zawsze jej brakowało a i dawne porachunki może bezkarnie wyrównywać…
Kolejną do odstrzelenia jest zakłamana sekretarka szkolna, która najwyraźniej kryje nie tylko tajemnicę wypadku samochodowego ale i spotkania z potworem…
„Kinoshita 27 maja, 2021 o 11:41 pm
No szkoda pielęgniarki o sympatycznym uśmiechu w
odcinku ósmym”
– Mamy tu do czynienia ze skandaliczną wypowiedzią. Nawet szlachetny Kinoshita uległ czarowi psychopatki. Zapraszając te dziewczyne na herbate niechybnie skończyłby z uśmiechniętym workiem na głowie . Nie należy wierzyć tej maszynce do zabijania nawet w jedno słowo. Zdążyła zarazić swoimi chorymi pomysłami przyzwoitą przecież Panią Doktor.
Mimo wszystko retrospekcje były całkiem przyjemne , zobaczyłem matyczyny instynkt Kim Ok Vin.
Żona młodego policjanta wyglądała jakby wpadła z deszczu pod rynne, widać po jej minach , że albo wyczuła eksperymenty nosem, albo nawdychała sie dymu.
Barany na rzeż, tak można określić to co ma nastąpić. Mimo wszystko liczyłem,że skorumpowany gliniarz po brawurowym uwolnieniu się pójdzie za ciosem. Jego młodszemu koledzie można wybaczyć brak czujnośći, przecież to świeżo upieczony tatuś i trudno mu się skupić.
Szamanka zajęta rytualnymi mordami , czerpie siłe z tego, że ludzie się jej słuchają o czym zapewne zawsze marzyła. Mimo, że w służbie” czarnej dziury ” to mściwa jak cholera.
W jej rewirze Lekarka prowadzi te swoje badania dla dobra ludzkości niestety jest to zachowanie ze wszech miar nieetyczne a wręcz naganne.
Ciekawe czy Szamance się to spodoba, na razie nie interweniuje.
Zdobyty Supermarket wydawał sie wreszcie oazą spokoju dla ludzi , najlepszym miejscem do krótkiego życia.
Zostawiona przez zrównoważonego nauczyciela w dobrej wierze, wskazówka sprawi, że i tu moze rozegrać sie dramat.
„– Mamy tu do czynienia ze skandaliczną wypowiedzią. Nawet szlachetny Kinoshita uległ czarowi psychopatki. Zapraszając te dziewczyne na herbate niechybnie skończyłby z uśmiechniętym workiem na głowie .”
Nie spodziewałem się, że wywołam skandal i to wśród naszych kręgów arystokratycznych. A jak zwykle jestem niewinny…
Wasza Lordowska Mość ma przy tym słuszność – rzeczywiście uległem czarowi psychopatki i chętnie bym ją na herbatę zaprosił. Myślę zresztą, że o tej młodej (23 lata) aktorce o niebanalnej urodzie i interesującym talencie jeszcze wiele dobrego usłyszymy. I właśnie – czy Wasza Lordowska Mość da wiarę, że to ona, zaledwie rok temu, grała dziewczynkę-sierotkę w „Good detective”?
„Myślę zresztą, że o tej młodej (23 lata) aktorce o niebanalnej urodzie i interesującym talencie jeszcze wiele dobrego usłyszymy. ”
– Mimo niskiego wzrostu , to jest zauważalna właśnie dzięki grze.
” to ona, zaledwie rok temu, grała dziewczynkę-sierotkę w „Good detective” ”
– Nie wiedziałem o tym.. Ale przecież tu też zagrała dziewczynkę sierotkę 🙂
” ” to ona, zaledwie rok temu, grała dziewczynkę-sierotkę w „Good detective” ”
– Nie wiedziałem o tym.. Ale przecież tu też zagrała dziewczynkę sierotkę ”
No, patrz pan, jak to w życiu bywa: tam grała dziewczynkę, którą ratowali i wspierali policjanci, a tutaj policjanci to jej największy wróg! 🙂
I jeszcze przez ten rok od „Good detective” to na planie „postarzała się” o jakieś dziesięć lat… 🙂
Nie tylko psychopatka ale i ja uczennica jest ciekawa one zdaje sie z tego samego rocznika prawie. Szamanka troche starsza ale tak czy siak w Dark Hole obrodziło intrygującymi kobiecymi postaciami.
Nie wiem ile oni tam mają szkoł aktorskich w Korei, ale jest czego zadrościć.
Nieustannie trzymający w napięciu
odcinek dziewiąty
przynosi nam mnóstwo gonitw i pojedynków, jeden smutny nieoczekiwany powrót i jedno radosne chyba ostateczne pożegnanie.
Kim Ok Vin nie patyczkowała się z chuliganem a zrobiła to tak szybko, że chyba nawet jej tego czekana nie zdążyli zapikslować. Najdziwniejsze było jednak to, że kiedy wbiła swe narzędzie w łeb chłopaka, to … szamanka jakby od tego doznała coś w rodzaju orgazmu. No, przyjmijmy, że był to rodzaj mistycznego uniesienia. Dlaczego? Może likwidacja tych większych badguyów jakoś „osłabia” potwora, jego wysłanniczka czuje odpływającą energię? A może ją przejmuje?
Sama z tą energią niewiele wskórała i nie dam wiary, że głosy w jej główce to naprawdę potwór czy już po prostu sfiksowała religijnie. Ale jakieś moce ma…
Bardziej przerażające jest to, co się dzieje z Rosemary, zwłaszcza gdy patrzy czarnymi ślepiami na własne dziecko…
A macki się tymczasem jakby wydłużają. Wypełzają z dziur w suficie i atakują ludzi jak ci Obcy w pamiętnym kosmicznym horrorze…
Dzielna uczennica przekonała się już chyba, że syn dyrektora szkoły to człek prawy, ale znowu okazało się, że ma anse z doktorką. No nie ma lekko ta nastolatka…
Ciągła akcja w epizodzie dziewiątym nie wiem czy nie była czasami świadomą odpowiedzią reżysera na niekorzystne sondaże. Ja jednak jestem zwolennikiem spokojniejszego tempa gdzie bohaterowie mieli ten czas i opowiadali sobie o problemach życiowych. A tu były ucieczki, gonitwy i walki.
Można śmiało powiedzieć, że wszystkie drogi prowadzą do szpitala. Czy tu nastąpi ostateczne rozstrzygnięcie to się jeszcze okaże. Byliśmy świadkami przełomu. Potwór przemówił .I nie był to głos jakiś bardzo przyjemny. A więc to bydle potrafi się też inteligentnie komunikować z gatunkiem ludzkim . Szamanka nie dość ,że mściwa to jeszcze zazdosna o wzgłedy potwora, A konkretnie o jej największą rywalkę o Panią Detektyw. Szamanka by uzyskać względy u Wielkiej Macki zaczęła się dla niego malować. Bezwstydna jest. Bardzo mi sie podoba gdy tańczy jak w transie wydająć dżwięk grzechotkami.
Czyżby bestia upatrzyła sobie Kim Ok Vin na Żonę? Wcale bym sie nie zdziwił. A Szamanka połączy ich węzłem małżeńskim, zapewne zgrzytając ze złości zębami.
Cała „rodzina uciekinierów ” już chyba na dobre razem. Ratownik przesadza z brawurą ale taki on już jest może zaryzykować nawet życie dla kogoś, Nie zastanawia sie, To może się kiedyś obrócić przeciw niemu. Jego starcie z Szamanką było tego dowodem, wyglądało jakby trafiła kosa na kamień.
Równie odważny jest nauczyciel humanista, Dlatego nie rozumiem jego spięcia z uczennicą. Co takiego zrobił, że ona ma do niego pretensje ?
Przecież to przyzwoity człowiek, a ta mała mu fochy strzela. Z pretensjami to do jego tatusia.
Nauczyciel nadstawiał karku za te małolatę i ona go powinna teraz po stopach całować i uzmysłowić sobie,że nocne spacery po ogromnym supermarkecie wcale nie są takie relaksujące.
Wszystkie mosty zostały spalone, pozostał juz chyba tylko szpital do obrony, gdzie i tak mamy od dłuższego czasu istny cyrk jak to na wojnie .
Detektyw Hwa-Sun wywijała dynamicznie czekanem górskim wykazując sie ogromną krzepą wobec mutantów, ratownik też się starał , ta dwójka dodaje sobie odwagi. Gdy opadnie wojenny kurz licze ,że będą sobą nadal zainteresowani.
Pani Doktor wystraszona lada chwila a główna para może zdemaskować jej zabronione praktyki szpitalne. Hwa Sun postawiła sie Szamance a wiadomo,że Przywóca Stada może być tylko jeden.
„Czyżby bestia upatrzyła sobie Kim Ok Vin na Żonę? Wcale bym sie nie zdziwił. ”
No co by nie mówić, bydlę ma gust! 🙂
„odcinek dziewiąty
przynosi nam mnóstwo gonitw i pojedynków, jeden smutny nieoczekiwany powrót i jedno radosne chyba ostateczne pożegnanie”
– Jak by mi Waszmości pomógł rozszyfrować ten rebus to byłbym szalenie wdzięczny, co do smutku i radości.
„Czyżby bestia upatrzyła sobie Kim Ok Vin na Żonę? Wcale bym sie nie zdziwił. ”
No co by nie mówić, bydlę ma gust! 🙂”
– MImo wszystko bądzmy dobrej myśli, że nie doszło do najgorszego tak jak w przypadku Ripley z Obcego…
” „odcinek dziewiąty
przynosi nam mnóstwo gonitw i pojedynków, jeden smutny nieoczekiwany powrót i jedno radosne chyba ostateczne pożegnanie”
– Jak by mi Waszmości pomógł rozszyfrować ten rebus to byłbym szalenie wdzięczny, co do smutku i radości.”
Oczywiście. Powrócił łajdak szantażysta z łapą na temblaku a pożegnaliśmy się (oby ostatecznie) z chuliganem.
”
„Czyżby bestia upatrzyła sobie Kim Ok Vin na Żonę? Wcale bym sie nie zdziwił. ”
No co by nie mówić, bydlę ma gust! 🙂”
– MImo wszystko bądzmy dobrej myśli, że nie doszło do najgorszego tak jak w przypadku Ripley z Obcego…”
No raczej nie w koreańskiej dramie. Choć szamanka pewnie by się i, hm, poświęciła… 🙂
Ale jak tak sobie świntuszymy – przypomniało mi się spotkanie z Czarną Dziurą… Woody Allena. Widziała to Wasza Lordowska Mość?
„Oczywiście. Powrócił łajdak szantażysta z łapą na temblaku a pożegnaliśmy się (oby ostatecznie) z chuliganem.”
– A mi się zdawało, że Waszeci darzy sympatią łajdaka a chuligana nie lubi, który zdaje się, że jednak żyje skoro nie padł po potężnym natarciu Pani Detektyw.
” MImo wszystko bądzmy dobrej myśli, że nie doszło do najgorszego tak jak w przypadku Ripley z Obcego…”
No raczej nie w koreańskiej dramie. Choć szamanka pewnie by się i, hm, poświęciła… 🙂”
-Szamanka już i tak przeżywa spazmy rozkoszy za każdym razem gdy łączy sie telepatycznie z bestią
„Ale jak tak sobie świntuszymy – przypomniało mi się spotkanie z Czarną Dziurą… Woody Allena. Widziała to Wasza Lordowska Mość? ”
– Woodiego Allena znam najlepiej z młodzieńczych z lat jak nie trudno sie domyślić z tego jego pierwszego okresu , szalonego, komediowego z lat 60, 70, do połowy 80tych 🙂
Czy Waszmości aluzja odnosi sie do któregoś z filmów z tamtych złotych czasów może do filmu ” Wszystko czego chcielibyście się dowiedzieć o Sexie ale boicie się zapytać ” 🙂 ?
Wasza Lordowska Mość – chodzi o konkretną scenę z filmu Woody Allena gdzie bohaterką była czarna dziura.
Nie mam tu możliwości zasłaniania treści, ale zróbmy taki spoiler space i zawierzmy ludzkiej uczciwości, jak Waszeci sobie nie przypomni, to przeczyta poniżej, a nikt inny niech się nie czerwieni, gdyż ostrzegam, że
PONIŻSZA TREŚĆ PRZEZNACZONA JEST WYŁĄCZNIE DLA OSÓB PEŁNOLETNICH!!!
Było to mniej więcej tak, przytaczam z pamięci. Woody Allen spotyka czarnoskórą prostytutkę, która oczywiście robi mu niedwuznaczne propozycje. On się obrusza, że on przecież jest takim intelektualistą, człowiekiem światowym i obytym, a ona mu… I żeby jej udowodnić, że ona jest analfabetką i gdzie mu do niego pyta:
– Czy ty wiesz chociaż, co to jest czarna dziura?
Murzynka natomiast bez cienia wątpliwości odpowiada:
– Oczywiście! Zarabiam nią na życie od dwudziestu lat.
Co ten potwór tak sie uwziął na naszą Kim Ok Vin. Nie może sobie wziąść Szamanki i odlecieć na swoją tajemniczą planetę. Co ma Pani Detektyw czego nie ma jego naczelna wyznawczyni czarnej dziury?
Wiem,że zbliża się nieuchronny koniec, który nami wszystkimi wstrząśnie.
Nie byłem pewien czyim ciałem potwór zawładnął, czy nauczycielki czy może uczennicy. Przez cały czas budziło to moją ogromną ciekawość i niepokój. Dlatego tak dobrze się oglądało.
Przełomem okazał sie sekret macki. Czy to znaczy,ze im cieplej tym gorzej dla obcego ?
Więc znamy jego słabość, znamy jego obsesje na punkcie Hwa-Sun, tylko ja chciałbym również poznać motywy jej wielbiciela..
Teraz tylko trzeba obmyślić sensowną zasadzke, a wabikiem zapewne będzie dzielna Pani Detektyw.
Nie dość ,że należycie wypełnia swoje służbowe obowiązki to jeszcze ma czas na wychowacze rozmowy, szczególnie z poranioną psychicznie Dong-Rim.
W chwilach gdy Hwa-Sun i Tae-Han muszą sie rozdzielić, blądzą za sobą takm wzrokiem jakby chcieli sobie coś jeszcze powiedzieć .
Zastanawiające,że potwór wybiera na swoje schronienie kobiety a nie mężczyzn.
Co do Pani Doktor to uraczyła nas pysznym widowiskiem trzymającym w napięciu a wszystkie jej wysiłki to dla dobra ludzkości.
Ratownik co chwile zmusza leniwego Policjanta do działania. Żona tego młodszego robi wielkie oczy, co mi się bardzo podoba.
Gangster w piżamie wygląda na przyczajonego. Malutka dziewczynka jest również oczami Pani Detektyw. Chuligan nie daje znaku życia, i to jest zastanawiające dlatego mój ulubiony nauczyciel humanista zapewne jeszcze się przyda.
Dostałem wiele i czekam na więcej.
.
„Wasza Lordowska Mość – chodzi o konkretną scenę z filmu Woody Allena gdzie bohaterką była czarna dziura.”
– No to scena bardzo prawdopodobne , że z tego filmu o którym ja wspomniałem szlachetny Kinoshito 🙂
Oj przydałaby sie antologia jego filmów w polskiej telewizji własnie z tego pierwszego okresu, komediowego choćby dla odchamienia.
Według teorii Kim Ok Vin przedstawionej nam w
odcinku dziesiątym
potwór wybiera sobie nosiciela (nosicielkę?) i wyłazi z tej osoby, a może po prostu się zmienia, jak w oglądanym niedawno „Parasyte”. No to przynajmniej nasza bohaterka jest niewinna, w co nie mogła uwierzyć doktor Mengelowa i skończyła jak skończyła.
Jakie zadanie stawia potwór przed szamanką to ja już nie potrafię wykoncypować. Bo nie wierzę, że te jej modły i grzechotki jakoś go zasilają…
Obawiam się, że moje podejrzenia się potwierdzą i na obejrzenie potwora będziemy czekali do tego ostatniego odcinka, już niedługo. Czy konfrontacja z pierwszej sceny dramy nastąpi w owym zakładzie chemicznym? Czy chemikalia miały jakiś związek z powstaniem tej bestii? I kim jest tajemniczy ocalały w tym zakładzie? Mam nadzieję, że to nie zezwłok chuligana… A może zombie-dyrektor tam grasuje?
„Jakie zadanie stawia potwór przed szamanką to ja już nie potrafię wykoncypować. Bo nie wierzę, że te jej modły i grzechotki jakoś go zasilają…”
– Może Szamanka ma dostarczać potworowi pojemniki z chłodziwem ? A może te grzechotki usypiają bestię do snu .Niech Waszmości wytrzyma jakoś, jesteśmy już tylko o krok od poznania wielkiej tajemnicy .
„No to przynajmniej nasza bohaterka jest niewinna, w co nie mogła uwierzyć doktor Mengelowa i skończyła jak skończyła.”
– Gdyby Kim Ok Vin nie była w połowie mutantem to ten środek usypiający już by ją dawno zwalił z nóg. Ma również ogromne szczęście, że ratownik cierpi na bezsenność.
„potwór wybiera sobie nosiciela (nosicielkę?) i wyłazi z tej osoby, a może po prostu się zmienia, jak w oglądanym niedawno „Parasyte”
– Widzę,że Waszeci ostatnio rozsmakował się w azjatyckim science fiction, uwalniając niezbadane pokłady wyobrażni.
„Obawiam się, że moje podejrzenia się potwierdzą i na obejrzenie potwora będziemy czekali do tego ostatniego odcinka, już niedługo. ”
– Nikt nie powiedział, że macka to ten najważniejszy obcy, może być jeszcze ktoś znacznie ważniejszy. Prosze sobie przypomnieć, że na początku pierwszego epizodu pojawił sie stwór o zgoła innej fizjonomi niż Pan Macka. Miał on potężne kopyta oraz ogon. Poruszał sie dostojnie, dumnie, nie jak tchórz ale jak ktoś, kto przyszedł jak po swoje.
”
Czy chemikalia miały jakiś związek z powstaniem tej bestii? I kim jest tajemniczy ocalały w tym zakładzie? Mam nadzieję, że to nie zezwłok chuligana… A może zombie-dyrektor tam grasuje?”
– Równie kapitalna co przerażająca teoria. Coraz bardziej boję bo pachnie tu horrorem.
Jedenasty epizod wgniótł w ziemie wszystko co sie porusza . Jak typowych horrorów koreańczycy tworzyć nie potrafią, tak w mrocznym sf czy historiach z elementami horroru i morałem czują się nadzwyczaj dobrze.
Ciemne masy amerykańskiej tandety nie mają tu czego szukać. Nie wiem czemu w sondażach Dark Hole zostało potraktowane jak niechciano dziecko, bo praktycznie mamy tu pyszną mieszanke akcji i klimatu , tak więc dla każdego coś miłego. Jestem już troche bardziej ” spokojnieszy ” po tym co zobaczyłem, bo na razie finałowe wątki rozstrzygane są w sposób bardzo ciekawy i satysfakcjonujący dla mnie. A satysfakcja jest wtedy tak naprawde, gdy odczuwasz delikatnie niedosyt. Jestem „spokojniejszy ” ale i tak wyczekuję w napięciu bo czasu nomen omen ”potwornie ” mało, a nurtujących pytań jednak wciąż wiele.
Zakończenie przed finałem takie, że aż chce sie krzyknąć ,jednocześnie przepraszam za epitet ale w tym wypadku górę biorą jeszcze emocje, „zdejmij tę maskę sukinsynu” !
Królowały ciemne ślepia co mnie niezmiernie cieszy bo jednak nadają one człowiekowi zupełnie inny wyraz twarzy , kobiecie szczególnie .
Od początku coś mnie niepokoiło w uczennicy a to ją podejrzewałem o coś a to przepraszałem potem za dziwne domysły. Dong-Rima chyba dała nam wszystkim do wiwatu.
Reżyser niezwykle skrupulatnie zadbał by ona czekała uśpiona z przekonującym alibi.
A jak już wyszła z cienia to macki poszły w ruch. Nie ma przebacz .
Najgorętsza wyznawczyni gdyby wiedziała,że służy dziewczynie, nie wiem, czy byłaby równie gorliwa.
Czy w przypadku Szamanki i jej relacji z potworem chodziło tylko o smak rozkosznej mocy którą ona z taką zachłannością czerpala , czy o coś jeszcze , o fascynację podszytą dodatkowo babską zazdrością,
Jak sie okazuję to uczennica od samego początku była pupilką besti.
Chyba nadszedł już najwyzszy czas by ujawnił sie prawdziwy gospodarz czarnej dziury i wyjawił jakie ma zamiary i czy zabierza brać jeńców.
To było niezwykle intrygujące gdy uczennica udawała głupią a Pani Detektyw rozmawiała z nią spokojnie z wyrazem twarzy mówiącym, wiem kim jesteś i zaraz dostaniesz klapsa.
Mała dziewczynka jeśli tylko przeżyje na pewno nie zginie w życiu , ma niezwykły zmysł do podsłuchiwania i podglądania w odpowiednich momentach.
Jak ganiłem skorumpowanego policjanta, tak jego akt skruchy w stosunku do kumpla przyjąłem niezwykle pozytywnie.
Może od teraz z dumą nosić odznakę stróża prawa dopóki żyje. Przeczuwam,że jeszcze raz zmierzy sie z wrednym kontuzjowanym gangsterem.
Jednak ostatecznie chyba wszystkie drogi prowadzą do fabryki, zakładów chemicznych. Ktoś urządził tam sobie krwawą łażnie.
Nie rozumiem czemu Dong-Rima robi na złość Hwa-Sun, wszak Pani Detektyw jest jedną z nielicznych osób, która od samego początku stała po stronie uczennicy.
W dodatku uczennica jak sie okazało chroniła duchową opiekunkę od samego początku . Pani Detektyw już by dawno straciła życie, choćby w chwili pamiętnej ucieczki żółtym autobusem ze szkoły gdzie Kim Ok Vin wróciła po przyszłą córeczkę..To po co to porwanie dziewczynki ?
Czy to coś w rodzaju zazdrości o jakby młodszą siostrę , że starszej nie poświęca sie tylke uwagi ile ona by chciała?
Na finał będe czekał z wypiekami na twarzy w strugach czarnego deszczu. A przewiduję słodko gorzki koniec kontemplując cały czas tę spokojną pozornie spokojną, piękną piosenkę , której wydżwięk nie pozostawia wątpliwości. Ratownik spotka sie ze swoim bratem szybciej niż przypuszczał. Jeśli uda mu sie ochronić Kim Ok Vin to myślę, że zgodzicie się ze mną , jego śmierć nie pójdzie na marne.
https://www.youtube.com/watch?v=RC-lXKt-orM
.
Zdradliwe te Koreanki! Taka dzielna uczennica, a jak się okazuje w
odcinku jedenastym
– taka zawistna. Nawet nauczycielowi nie darowała! Szamanka też jej nic złego nie uczyniła, ale jak widać, przestała być potrzebna… Jak zrozumiałem, te głosy, które szamanka słyszała w głowie, to musiały być wiadomości nadawane przez uczennicę. Dla niepoznaki męskim głosem…
Naprawdę to nie rozumiem natomiast sympatycznego byłego policjanta i Kim Ok Vin: czy oni myślą, że dadzą radę potworowi? Nawet z tym tlenkiem azotu? Przecież ta macka przeszywa ludzkie korpusy z prędkością błyskawicy. Powinni spieprzać, gdzie pieprz rośnie, a nie kolejny odcinek tracić na szukanie bestii…
Co młódka teraz wykombinuje, skoro nazwiska z notesika się skończyły? Będzie zabijała dla sportu?
No i najbardziej intrygujące pytanie: syndrom „Cheat me” się powtórzył, pierwsza scena powtórzy się w ostatnim odcinku, ale czy zobaczymy to, co widziała Kim Ok Vin? I kim jest facet w skafandrze? Mam nadzieję, że nie zmartwychwstałym mężem naszej bohaterki? No bo lista kandydatów, eliminowanych krwawą drogą, zrobiła się jakby króciutka…
Tyle pytań, że z zapartym tchem śledzić będę finał!
„Jak zrozumiałem, te głosy, które szamanka słyszała w głowie, to musiały być wiadomości nadawane przez uczennicę. Dla niepoznaki męskim głosem…”
– Uczennica musi być jedną z najbardziej mściwych osób w okolicy, skoro zyskała tym uznanie Bestii wydającej rozkazy i awans na nie byle jakiego potwora .
” Naprawdę to nie rozumiem natomiast sympatycznego byłego policjanta i Kim Ok Vin: czy oni myślą, że dadzą radę potworowi? Nawet z tym tlenkiem azotu? Przecież ta macka przeszywa ludzkie korpusy z prędkością błyskawicy. Powinni spieprzać, gdzie pieprz rośnie, a nie kolejny odcinek tracić na szukanie bestii…”
– Nie uciekliby daleko, bo Pani Detektyw bedąc w połowie mutantem jest jak gdyby przykuta telepatycznym łańcuchem z czarną dziurą. Tak czy siak spotkanie jest nieuchronne,żeby przeciąć tę więż choć skutki mogą być opłakane .
” I kim jest facet w skafandrze?”
– Facet w skafandrze przypuszczam , że wiem kim jest, ale nie powiem .
„– Facet w skafandrze przypuszczam , że wiem kim jest, ale nie powiem .”
no ale powiedz, no nie być taki…!
„Kinoshita 13 czerwca, 2021 o 6:11 pm
„– Facet w skafandrze przypuszczam , że wiem kim jest, ale nie powiem .”
no ale powiedz, no nie być taki…! ”
Naprawdę boję sie tego zakończenia.
Choćby jednej łzy po Szamance, Waszmości mnie znowu zaskakuje.
No tak, oczywiście szkoda szamanki, interesująca aktorka, wierzę, że ja jeszcze w czymś zobaczymy.
Ale jeszcze bardziej będę wypatrywał nowego projektu sierotki morderczyni.
„No tak, oczywiście szkoda szamanki, interesująca aktorka, wierzę, że ja jeszcze w czymś zobaczymy.
Ale jeszcze bardziej będę wypatrywał nowego projektu sierotki morderczyni.”
Czyli możemy powiedzieć z przekonaniem ,że Dark Hole wypromowało wiele nowych, interesujących twarzy.
Co ciekawe sierotce Marysi najlepiej do twarzy z rozmazananym makijążem.
Tu ośmieliłbym się z Waszą Lordowską Mością polemizować…
Chciałbym by Panie tłumaczki na sam koniec dodały od siebie co sądzą o Dark Hole.
Mam nadzieję, że się tak samo dobrze bawiły przy tłumaczeniu, jak my przy oglądaniu! Ma pewno należą się Paniom zasłużone podziękowania!
Oklaski na stojąco zacny Kinoshito !
Dlugo czekaliśmy na bestię, ale jak juz sie ukazała to czapki z głów. Bestia żywiąca sie zawiścią ludzką. Zgaduje, że potwór tak bardzo pożądał Hwa-Sun ze względu na ten jej upór i niezłomność w przeciwstawianiu sie złu. Jej silny charakter napędzał potwora , zwariował na punkcie Pani Detektyw.
Nie ulega wątpliwości , bestię fascynowały poranione psychicznie kobiety. Najpierw psychopatka, dalej Szamanka , potem uczennica no i na końcu nasza dzielna bohaterka.
Płonący gigant o głosie nie znoszącym sprzeciwu.
Obserwowałem w napięciu przedzieranie się trójki autentycznych bohaterów przez żłowieszcze od ciszy fabryczne korytarze. Zaimponował mi skorumpowany policjant, jego przemiana . Jednak ludziom należy dać zawsze drugą szansę.
Dong Rima okazała się najtragiczniejszą postacią, nie dała sie pochłonąć ciemności dzięki temu,że poznała co to empatia dzięki gestom małej dziewczynki, czy też duchowej opiece Hwa-Sun.
Smutne jest to, że uczennica nie miała już sił by dalei żyć, dlatego wielka prośba do wszystkich ludzi, nie odwracajcie sie nigdy plecami jesli komuś dzieje sie krzywda.
Potwór był tylko pretekstem by ukazać nam niezbadane zakamarki ludzkiej psychiki .
Natomiast nie ulega wątpliwości, że główna para z biegiem czasu miała sie coraz bardziej ku sobie. Teraz będą mogli randkować do woli.
Ratownik okazał sie konkretny wykazując inicjatywe wobec Kim Ok-Vin. Jednak nim dojdzie do pierwszego buziaczka , Tae-Han musi zdawać sobie sprawę,że Hwa-Sun to świeżo upieczona mama rezolutnej Do-Yoon, która ma oczy dookoła głowy .
Tak więc demon został ostatecznie pokonany. Ale tylko na jakiś czas co zasygnalizowal nam wyrażnie reżyser w ostatnim kadrze. Bo tak naprawdę człowiek walczy z swomi demonami całe życie.
Ach zapomniałbym, nauczyciel humanista, również był jednym z nielicznych pozytywnych impulsów dla uczenicy. Taki gość ! Mimo nacisków ojca psychopaty, walczył ze sobą.
Mnie się bardzo dobrze tłumaczyło dramę i oglądało również. 😀 Nie wiem, czy wiecie, ale ilość linijek w odcinku naprawdę ma znaczenie! W dodatku lubię takie klimaty, a obsada aktorska dodatkowo mnie motywowała. Cichaczem liczyłam właśnie na to, że TaeHan z HwaSun coś tam, kiedyś, w przyszłości, może… xD No i dali nam takie maleńkie „coś” na koniec, więc widz może sobie tylko wyobrazić. 😉 Oczywiście rozumiem przesłanie dramy, ale mimo to jestem rozczarowana wyglądem tego 'potwora’, bo wygląda jak z bajki, albo gry, a liczyłam na coś „mocniejszego”, bo nawet zombiaki czasem wydawały się straszniejsze. 😛 Postacie były bardzo zróżnicowane, więc to kolejny plus, chociaż niektórzy mnie irytowali swoim zachowaniem i pod koniec już rzygałam tęczą na widok szamanki, ale dałyśmy radę 😀 Poza tym miałam super współtłumaczkę, z którą świetnie się robi dramy, więc to kolejny atut. No i nie mogę pominąć podziękowań dla komentujących. Cieszę się, że ktoś oglądał nasze tłumaczenie i przelewał swoje emocje i wrażenia na klawiaturę, bo to zawsze dla darmowego tłumacza dodatkowy motor napędowy, kiedy wie, że ktoś ogląda, czeka i komentuje 😉
Jeszcze raz dziękuję za wspólną przygodę z Dark Hole! I do zobaczenia przy kolejnych projektach 🙂
No to ja też dodam coś od siebie 🙂 . Pod kątem tłumaczenia to lepiej być nie mogło. W całej swojej karierze tłumaczeniowej nie miałam tak małej ilości linijek. No a, że my ze swietej pamieci to jesteśmy dream team, to na pewno jeszcze nie jedną dramę razem zrobimy 😀 . A co do samej produkcji, to naprawdę ją polubiłam, zresztą jak i cały ten cykl OCN. Choć dla mnie nic nie przebije obłędnego „Trap”, w którym do samego końca nie było wiadomo, co i jak.
Ten potwór też trochę mnie rozczarował, bo jednak chyba oczekiwałam ciut więcej. Najbardziej to żal mi było, że nauczyciel skończył tak a nie inaczej. Poniekąd sam na siebie ściągnął ten los, bo myślę, że zdawał sobie sprawę z tego, jak wygląda prawda, tylko nie dopuszczał jej do siebie. No ale wiadomo, wszyscy przeżyć nie mogli…
Kiedy rozwiązano zagadkę słodziaka w zakładzie chemicznym,
odcinek dwunasty
stał się już prawdziwym survival horrorem, bez patyczkowania się w psychologizmy. Wywalić obcego w przestworza, zwabić terminatora do wielkiego pieca i wreszcie wpuścić koreańskiego potwora między ciekły azot.
Nie obyło się bez ofiar, no ale mściwa uczennica w końcówce zachowała godność.
A sam potwór… cóż, nie był taki zły, jak na dramę – ok. Jego anatomia tłumaczyła przynajmniej te długaśnie macki i to, że się tak szybko przemieszczał. Nie wytłumaczono nam właściwie, dlaczego to chciał on Kim Ok Vin i żadną inną, ale moja teoria, którą tu już wygłosiłem, brzmi: bo miał po prostu dobry gust!
Bardziej żałuję, że nie wyjaśnili nam zagadki tkwiącej w tytule, czyli skąd się w ogóle ta czarna dziura, dym i potwór wzięły… No ale końcówka daje nam wskazówkę, że trzeba po prostu śledzić kolejne wiadomości 🙂
Generalnie na dramie bardzo fajnie się bawiłem, już na pewno będzie ona należała do moich ulubionych tegorocznych produkcji.
Mam tylko nadzieję, że producenci nie zrażą się słabiutką oglądalnością i dalej będą eksperymentować i stawiać na oryginalność, tak aby świat koreańskich dram był coraz bardziej różnorodny. A „Black hole” bardzo się ku temu przyczynia i ja bym chciał oglądać więcej takich Dramatic Cinema.
Niespotykany wręcz zbieg okoliczności, gdzie obie Panie tłumaczki i zacny komentator podzielili się wrażeniami niemal w tym samym czasie ! Dark Hole można traktować jako czystą rozrywkę, ot troche ponaparzali sie czekanami z zombiakami, ale im bliżej końca zdawałem sobie sprawę,że to będzie taka głęboka studnia do interpretacji.
Jestem zadowolony z obszernej palety bohaterów zwłaszcza, że wiekszość widziałem po raz pierwszy na ekranie. Koreańscy operatorzy jednak czarują kadrami.
Mnie zakończenie absolutnie nie rozczarowuje co miało miejsce np w przypadku tak znanego filmu sf jak Interstellar z 2014. Gdzie przez cały czas wydawało mi sie, że obcuje z czymś wielkim.
„Cichaczem liczyłam właśnie na to, że TaeHan z HwaSun coś tam, kiedyś, w przyszłości, może… xD No i dali nam takie maleńkie „coś” na koniec, więc widz może sobie tylko wyobrazić. 😉”
– To jest trudne do zagrania moim zdaniem , by tak dyskretnie wyrażać uczucia do siebie. Delektowałem sie nielicznymi ale jakże wymownym spojrzeniami głównej pary.
Poza tym Tae-Han był dla Hwa-Sun mężczyzną sprawdzonym w boju, a u kobiety przede wszystkim liczy sie poczucie bezpieczenstwa w związku. Także ona wiedziała, że nie bierze sobie kota w worku, że w trudnych chwilach będzie mogła na niego liczyć.
Oczywiście od podwiezienia samochodem do czegoś poważniejszego mimo wszystko daleka jeszcze droga, zdaję sobie z tego sprawę.
Na pewno wspólne dramatyczne przeżycia bardzo ich zbliżyły…
Za szybko to uczucie między nimi nie mogło jednak rozkwitnąć biorąc pod uwagę, że Kim Ok Vin przyjechała do mieściny szukać morderczyni ukochanego i ciągle miała go (nawet dosłownie) przed oczami…
Ale teraz minęło trochę czasu i myślę, że sympatyczni bohaterowie na pewno umówią się na randkę. Tylko przed wyjściem Kim Ok Vin – tak jak w jednej z ostatnich scen dramy – będzie musiała sprawdzić w lustrze, czy przypadkiem oczka jej się za czarne nie robią… 🙂
Kim Ok Vin to wbrew pozorom wrażliwa dusza,